Oskar skończył w sobotę 11 lat. Największa urodzinowa niespodzianka czekała go dzisiaj w zajezdni tramwajowej Wrzeszcz. Móc z bliska zobaczyć, jak działa tramwaj i na czym polega praca motorniczego, było jego marzeniem. O nietypowy prezent zadbali rodzice, zjednując sobie przychylność Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsk. Chłopiec porusza się na wózku, ma kłopoty z mówieniem. Uwielbia tramwaje. Jego pasja częstokroć owocowała rodzinnymi wycieczkami do Nowego Portu. Celem była zajezdnia tramwajowa. Oskar zatrzymywał się przy niej, by długo przyglądać się wyjeżdżającym i powracającym pojazdom. Podziwiał też pracę dyspozytora ruchu. - To właśnie dlatego poprosiliśmy gdański ZKM o zorganizowanie niespodzianki dla syna. Oskar jest bardzo pogodnym dzieckiem i łatwo nawiązuje kontakty z innymi ludźmi. Ogromną frajdę sprawia mu obserwowanie odjeżdżających tramwajów i autobusów - opowiadają Elżbieta i Jerzy Szulc. W zajezdni Wrzeszcz chłopiec pojawił się dziś o godz. 13 w towarzystwie rodziców, brata i dziadków. Do ostatniej chwili cel wyprawy utrzymywany był w tajemnicy przed solenizantem. Dopiero na miejscu Oskar przekonał się, że te urodziny będą inne niż wszystkie. W rolę przewodnika wcielił się Zbigniew Trafny, motorniczy z 15-letnim stażem. Do dyspozycji Oskara był jeden z najnowszych nabytków gdańskiego ZKM, tramwaj Pesa Jazz Duo. Pan Zbigniew objaśniał, na czym polega jego praca, wprowadzał też niezwykłego gościa w szczegóły techniczne działania pojazdu. Chłopiec mógł usiąść za pulpitem sterowniczym najnowocześniejszego tramwaju ZKM i poczuć się jak prawdziwy motorniczy. Był zachwycony niespodzianką i - jak mówią jego rodzice - na pewno na długo zapamięta ten dzień. 02.02.2015 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia