Aleksander Hall jest przekonany, że Polska nie stanie się Białorusią. Napisał jednak „Złą zmianę”, ponieważ „bez zmiany konstytucji przebudowuje się ustrój polityczny”, a to „zagraża demokratycznemu charakterowi państwa”. Promocja najnowszej książki cenionego historyka i publicysty wypełniła poniedziałkowe spotkanie pod egidą XXXVIII Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego w Europejskim Centrum Solidarności. Rozmowę z autorem poprowadziła Dominika Wielowieyska, publicystka „Gazety Wyborczej” i Radio Tok FM. – Jestem w pewnym sensie dłużnikiem państwa, bo impulsem do napisania tej książki było jedno z naszych ubiegłorocznych spotkań Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego. Od czasów „Bratniaka” [drugoobiegowe pismo społeczno-polityczne wydawane nielegalnie w PRL m.in. przez Halla i Arkadiusza Rybickiego] czułem, że naród powinien być rozumiany jako wspólnota i zniszczenie tego poczucia wspólnej sprawy boli mnie dzisiaj najbardziej – mówił Aleksander Hall do publiczności zgromadzonej się w sali wystaw czasowych ECS. Zdaniem autora książki „Zła zmiana”, koncepcja państwa według Jarosława Kaczyńskiego polega na tym, że wola centralnego ośrodka władzy politycznej dominuje nad państwem i wyznacza jego politykę. – To jest absolutne odejście od modelu jakiegoś równoważenia się władz. Dzieje się to oczywiście dzisiaj przede wszystkim kosztem władzy sądowniczej, która jest po prostu skrajnie lekceważona i obrażana (...) Są w Polsce ludzie przekonani o tym, że Jarosław Kaczyński jest politycznym geniuszem, zimnym szachistą rozgrywającym wspaniałe partie, człowiekiem, który dokonuje błyskotliwych analiz i z żelazną konsekwencją realizuje plany. Są tacy, którzy uważają go za demona polskiej polityki i tego złego właśnie. A ja uważam, że oczywiście on ma swoje koncepcje polityczne, ale oprócz tego jest element kompletnie nieprzewidywalny, irracjonalny i być może dzisiaj w wielu działaniach, właśnie na arenie międzynarodowej, w sposobie rozgrywki z Trybunałem Konstytucyjnym te elementy irracjonalności, odwetu, być może odwetu personalnego także, dochodzą do głosu – powiedział Aleksander Hall.

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia