Wojewoda pomorski Dariusz Drelich skierował do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na uchwałę Rady Miasta Gdańska z 25 lutego 2021 roku w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Brzeźna w rejonie alei Hallera i Jantarowej II. Chodzi o planowaną przez miasto wycinkę drzew w pasie nadmorskim na 5-hektarowym obszarze przeznaczonym pod budowę apartamentowców. Zdaniem wojewody, uchwała została podjęta z istotnym naruszeniem zasad sporządzania planu miejscowego. Przede wszystkim, nie zapewniono, że maksymalna wysokość planowanej zabudowy na terenie nie przekroczy wysokości koron drzew.
– To nie jest sprawa polityczna (…) To jest sprawa, która połączyła w ciągu bardzo krótkiego czasu ponad siedem tysięcy mieszkańców Gdańska, którzy podpisali się pod projektem konsultacji w tej sprawie – ludzi, którzy nie chcą tutaj budynków, chcą żeby las dalej istniał, chcą dalej cieszyć się tym terenem. Ta sprawa jest sprawą ponadpartyjną, łączy różne środowiska, wszystkich, którzy Gdańsk kochają (…) Wojewoda pomorski podzielił wiele argumentów, które zaczęły pojawiać się w przestrzeni publicznej i wątpliwości odnośnie wprowadzenia przez miejskich urzędników w błąd konserwatora zabytków. Ale też prawnicy z Urzędu Wojewódzkiego znaleźli kolejne przyczyny, dla których uchwała przyjęta przez radnych okazuje się uchwałą niezgodną z prawem, chociażby to, że przyjęty plan w żaden sposób nie określa wysokości maksymalnej innych rzeczy niż budynki, a nie wszystko, co się buduje, nazywa się w prawie budowlanym budynkiem. Są przeróżne inne instalacje, które mogą zdegradować widok, wystając poza korony drzew – mówi zaangażowany w sprawę Brzeźna poseł Kacper Płażyński, wyrażając nadzieję, że „sąd stanie na wysokości zadania”. Na decyzję wojewody cieszy również radny Andrzej Skiba, mieszkańca Brzeźna od blisko 30 lat. – Jako jeden z mieszkańców tej wspaniałej dzielnicy mam wielką nadzieję, że ten piękny teren zielony wciąż będzie terenem zielonym. Chcemy tutaj zieleni, a nie kolejnych betonowych obiektów. Mieszkańcy nie chcą wycinki drzew. Zrobimy wszystko, żeby obronić ten teren. Chcemy żyć w Gdańsku, który będzie dla mieszkańców, a nie dla republiki deweloperów (…) W moim odczuciu radni Gdańska w większości zostali wprowadzeni w błąd przez władze miasta, przez podległe miastu instytucje – błąd odnośnie wysokości drzew. Cieszy mnie, że wojewoda zdecydował się skierować tę sprawę do sądu administracyjnego. Pamiętamy, że w przeszłości bywały już sprawy w WSA korzystnie rozstrzygnięte dla Brzeźna, choćby odnośnie afery parkingowej. Tam nam się udało. Liczymy, że tutaj znowu litera prawa zwycięży – mówi radny Skiba. 30.04.2021 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

NIE DLA WYCINKI LASU NADMORSKIEGO W BRZEŹNIE

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia