Oba należące do LOT-u samoloty Boeing 787 Dreamliner są uziemione. W rejs powrotny z Chicago do Warszawy nie wystartowała maszyna, która w środę wieczorem wyruszyła w swój pierwszy transatlantycki lot. Nie wiadomo też, kiedy będzie mógł wzbić się w powietrze drugi z ośmiu zamówionych przez LOT dreamlinerów. Amerykanie zawiesili loty wszystkich nowych boeingów po tym jak rozeszła się wieść o serii usterek w akumulatorach maszyn japońskich linii lotniczych. Loty dreamlinerów zawiesiły Japonia, Indie i Chile. Na zalecenia amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa Polskie Linie Lotnicze LOT również zachowują największą troskę o bezpieczeństwo pasażerów. - Nasza decyzja była podyktowana rekomendacjami amerykańskich federalnych władz lotniczych i producenta, firmy Boeing. Dotyczyły one wykonania obligatoryjnych przeglądów technicznych w związku z ostatnimi wydarzeniami - wyjaśnia Tomasz Balcerzak, członek zarządu do spraw organizacyjno-technicznych. Załoga i pasażerowie polskiego Dreamlinera o uziemieniu dowiedzieli się już po wylądowaniu na lotnisku O’Hare w Chicago. Podróż za ocean przebiegała bezproblemowo. Każdy z 208 pasażerów otrzymał certyfikat poświadczający udział w pierwszym locie przez Atlantyk. Nie było natomiast zaplanowanej ceremonii powitania Dreamlinera LOT-u z udziałem burmistrza Chicago Rahma Emanuela, gubernatora stanu Illinois Pata Quinna oraz delegacji rządowej z Polski. Tematem nr 1 jest teraz awaryjna bateria i zagrożenie pożarowe na pokładzie Boeinga 787. 17.01.2012
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia