Na zaproszenie Przemka Szalińskiego i Komitetu Pomocy Bliźniakom w sopockiej Zatoce Sztuki wystąpił w niedzielne popołudnie Tadeusz Ross. Kilkudziesięciominutowy recital popularnego komika przyciągnął na ósme już spotkanie z cyklu Serca Gwiazd wielopokoleniową publiczność . Ross śpiewał piosenki (m.in. „Gdybym był bogaty”, „Życie to teatr”), opowiadał dowcipy, w tym te o podłożu damsko-męskim, i walczył ze sprzętem, który miał w repertuarze kilka standardowych numerów. Aparatura zacinała się, przerywała, wydawała dźwięki głośne lub ciche - w zależności od własnych potrzeb. - Ile ten gruchot ma lat? - pytał artysta. - Pięćdziesiąt – odpowiadał Jarek Janiszewski. - Ja mam siedemdziesiąt pięć i się nie zacinam – puenta była godna satyryka. Jak zwykle dobra zabawa służyła lepszej sprawie. Datki wrzucone przez widzów do puszki i pieniążki pochodzące ze sprzedaży pamiątek ufundowanych przez gwiazdy estrady zasilą konto Daniela i Dawida, 10-letnich bliźniaków cierpiących na porażenie mózgowe i skoliozę. - Obaj mają problemy ze słuchem i wzrokiem. Wspólnie z rodzeństwem i rodzicami mieszkają pod Słupskiem w byłym chlewiku. Dzięki temu, że nad losem rodziny z Gałąźni Wielkiej pochyliły się media, chłopcy dostaną specjalistyczne krzesła. Żeby skolioza nie postępowała. Brakuje pieniędzy na rehabilitację malców - mówi Przemek Szaliński, animator akcji Serca Gwiazd. 03.03.2013 / fot. Mateusz Ochocki / KFP
Przemek i Gwiazdy Dzieciom
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia