Zmarł gdański pirat Andrzej. Odszedł od nas nagle, wracając z pracy, prawie na progu swojego mieszkania. Miał wylew. Znali go od 20 lat wszyscy i starsi, i młodsi. Był symbolem Gdańska prawie takim samym, jak Neptun na Długim Targu. Nie zrobimy sobie już z nim zdjęcia i nie usłyszymy jego...