Gdański Klub Biznesu ma 20 lat. Na klubowe urodziny, w gościnnych progach Politechniki Gdańskiej zagrali razem wybitny pianista jazzowy Adam Makowicz i Polska Filharmonia Kameralna Wojciecha Rajskiego. Choć wydarzenie poprzedziły zaledwie dwie wspólne próby, Chopin na jazzowo brzmiał wyśmienicie. Na pomysł stworzenia eksperymentalnej asocjacji muzycznej wpadł Jan Zarębski, prezes GKB. Zderzanie ludzi i nurtów - wydawałoby się czasem dalekich od siebie – należy do misji świętującego jubileusz Gdańskiego Klubu Biznesu. - Nie tylko to. Głównymi kierunkami naszych działań są integracja i umacnianie środowiska przedsiębiorców oraz praca na rzecz społecznej odpowiedzialności. Jesteśmy stowarzyszeniem lobbystów, zabiegających o rozwój infrastruktury gospodarczej w województwie pomorskim. Na sercu leżą nam także dobre dla ekonomii rozwiązania legislacyjne. Wspieramy kulturę, sztukę, medycynę oraz środowiska akademickie. Staramy się również promować polską naukę i osiągnięcia gdańszczan na tym polu. Nie brakuje nam światowej sławy autorytetów, którzy – jak się często okazuje - na Pomorzu są prawie nieznani. Jednym z nich jest profesor Marek Żukowski, wybitny specjalista w dziedzinie mechaniki kwantowej – mówi Dorota Sobieniecka, dyrektor Gdańskiego Klubu Biznesu.
GKB jako stowarzyszenie działa od 28 kwietnia 1994 r. W pierwszym roku liczył ok. 30 członków. Wśród założycieli klubu byli m.in. Edward Lipski (pierwszy prezes), Andrzej Ubertowski, Włodzimierz Dyrka, Maciej Płażyński, Piotr Soyka i Andrzej Karnabal. Zaczynali od spotkań w siedzibie Elektromontażu S.A. i wspólnych poszukiwań dobrych rozwiązań na nowe czasy gospodarcze. Pięknie odrestaurowana staraniem klubowiczów Willa Paschke (Villa Uphagena) na ul. Uphagena we Wrzeszczu to już późniejsze czasy. Ostatni etap rewaloryzacji zabytkowej siedziby użyczonej GKB przez miasto na 30 lat wciąż trwa. Dawny blask odzyskuje historyczne ogrodzenie posesji. - Od strony ul. Uphagena już lśni jak za czasów dawnych właścicieli. Wiosną rozpoczną się prace przy al. Grunwaldzkiej – dodaje dyrektor Sobieniecka.
Gdański Klub Biznesu, liczący dziś 113 członków, określany jest mianem salonu przedsiębiorców Pomorza. Z jego opinią liczą się z najwyższe władze. - Traktują nas poważnie. Żeby daleko nie szukać, w marcu tego roku naszym gościem był premier Donald Tusk, w lipcu zaś specjalnie na klubowe spotkanie przyleciała z Warszawy wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Bynajmniej nie są to wizyty towarzyskie. Przygotowujemy dla establishmentu opracowania eksperckie w sprawie kierunków zmian legislacyjnych, dotyczących między innymi ustawy o zamówieniach publicznych czy podatku VAT. Temu drugiemu zagadnieniu poświęcone było spotkanie z wicepremier Bieńkowską. Chodzi m.in. o budowy hydrotechniczne, które poprzednio były zwolnione z podatku VAT, a w myśl obecnej interpretacji przepisów, za którą stoi potrzeba łatania dziury budżetowej, ponownie obłożone są ciężarem fiskalnym. Mówiąc krótko, taka doraźna polityka finansowa zagraża firmom. Jeśli okaże się, że przedsiębiorstwa zostaną zmuszone do uiszczenia podatków za kilka lat, wszak inwestycje hydrotechniczne mają zwykle charakter długoterminowy, to na bruk może pójść 3 tys. ludzi. Nasze stanowisko w tej sprawie jest oczywiste: bronimy gospodarki – podkreśla Dorota Sobieniecka. 14.10.2014 / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia