Entuzjastycznie przyjęta, opowiedziana w sposób ascetyczny historia cierpiącego na porażenie mózgowe Mateusza zdominowała trzeci dzień 38. Gdynia – Festiwalu Filmowego. Film "Chce się żyć" wyreżyserował Maciej Pieprzyca, który 2008 r. odbierał w Gdyni nagrodę za debiut reżyserski („Drzazgi”). Role główne grają: Dawid Ogrodnik, Dorota Kolak i Kamil Tkacz. Obraz inspirowany jest prawdziwą historią - życiem Przemka, bohatera przejmującego dokumentu pt. „Jak motyl”, wyreżyserowanego przez Ewy Piętę przed blisko 10 laty. Opowieść o chłopaku, który na przekór losowi udowadnia, jak wiele może siła ludzkiego ducha, łapie za serce. - Mieliśmy mało pieniędzy – nie ukrywał podczas konferencji prasowej w Teatrze Muzycznym twórca filmu. - Historia Mateusza została opowiedziana w sposób ascetyczny, minimalistyczny, skromny. Taki wymiar realizacji narzucony był w pewnym stopniu przez budżet filmu – podkreślał w Gdyni Maciej Pieprzyca. Odtwórcy głównych ról spędzili wiele godzin w otoczeniu osób cierpiących na porażenie mózgowe i ich rodzin. Dawidowi Ogrodnikowi w przygotowaniach do gry pomagał także Bartłomiej Ostapczuk, aktor-mim i reżyser przedstawień teatru pantomimy, związany z Teatrem Na Woli. - Ćwiczenia spowodowały u mnie zespolenie się strony emocjonalnej z fizyczną. To był moment przełamania – mówił w Gdyni Ogrodnik. Aktor znany publiczności m.in. z kreacji Leszka Dawida w filmie „Jesteś Bogiem”, wyróżnionej na ubiegłorocznym GFF w kategorii „drugoplanowa rola męska”, nie od razu zyskał przychylność reżysera „Chce się żyć”. - Nasze pierwsze spotkanie nie było zbyt udane. Pomyślałem, że gdybym robił film o chuliganach, od razu bym go wybrał – dzielił się wrażeniami Maciej Pieprzyca. Ogrodnik z głową ogoloną na łyso, do tego ubrany w dres, nie przemawiał do reżysera. - Potem przyszła refleksja, że mogłem nazbyt szybko ocenić młodego artystę na podstawie wyglądu. Wiedziałem też, że nie dostanę do takiej roli aktora gotowego. Szukałem przede wszystkim potencjału – mówił Pieprzyca. Jego film obok trzynastu innych obrazów kandyduje do nagrody Złote Lwy. Festiwalowa publiczność w środę oglądała także „Drogówkę” Wojciecha Smarzowskiego, „Idę” Pawła Pawlikowskiego i „Bejbi blues” Katarzyny Rosłaniec, absolwentki Uniwersytetu Gdańskiego i Warszawskiej Szkoły Filmowej, twórczyni głośnych przed czterema laty „Galerianek". 11.09.2013 / Fot. Krzysztof Mystkowski / KFP, Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia