„Excentrycy” podbili serca publiczności. Owacjom po premierowym pokazie filmu Janusza Majewskiego nie było końca. W skali Złotego Klakiera Radia Gdańsk ta ciepła historia, jakże oderwana od polskiej beznadziei lat 50., przebiła wszystkie dotychczas prezentowane obrazy, które w Gdyni ubiegają się o Złote Lwy. Oklaski trwały blisko 5 minut. „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” to utrzymana w pogodnym tonie opowieść, dziejąca się w Ciechocinku, w czasach wielkiej popularności tego kurortu. Głównym bohaterem jest młody muzyk jazzowy, który po wojnie został w Anglii, by kilkanaście lat później wrócić do Polski. Fabian (Maciej Stuhr) przywozi z Zachodu czerwonego kabrioleta, modne ubrania i zamiłowanie do grania. Zakłada jazzowy big band i poznaje piękną dziewczynę, którą rozkochuje w sobie. Sielanka kończy się, kiedy dziewczyna nagle znika... - Powstał film o sile optymizmu, o wierze w niezależność ducha, o ciemnocie i nikczemności tamtych lat, o pięknie muzyki i miłości, o brzydocie kłamstwa i hipokryzji. Chciałem, aby był zabawny, ale nie głupi, żeby oddał klimat tamtych czasów, które znam z autopsji, żeby skłonił do refleksji, bo przecież to też jest jakaś cząstka naszej historii. Tym filmem pragnę się pożegnać się z ideałami mojej młodości i mojego pokolenia oraz pewnie - co tu ukrywać - z zawodem, który był moją pasją przez ponad pół wieku – opowiada o swojej pracy Janusz Majewski. Swoje dzieło czyni pochwałą życia, pasji, radości. Siłą „Excentryków” jest świetna gra aktorska. Obok Macieja Stuhra na ekranie pojawiają się Natalia Rybicka, Sonia Bohosiewicz, Anna Dymna, Magdalena Zawadzka, Wojciech Pszoniak, Wiktor Zborowski, Adam Ferency, Zbigniew Buczkowski, Władysław Kowalski i Marian Dziędziel. Gdyńskie spotkanie z twórcami „Excentryków” utrzymywało temperaturę filmu. Ciepło i humor Anny Dymnej były jak zwykle wielkie. Aktorka wspominała, że na propozycję zagrania starej i grubej kobiety zareagowała słowami: „Janusz, w końcu pracowałam na ten stan 60 lat.”. Dymna przyznała, że rola była ryzykowna, bo graną przez nią postać trudno lubić, ale zdecydowała się, bo wierzyła, że ma to sens. - Gdybym straciła pracę jako aktorka, zawsze mogę zatrudnić się jako babcia klozetowa. Otworzę toaletę w Krakowie z filią w Warszawie - nawiązywała do profesji swojej bohaterki. Z reżyserem „Excentryków” przebyła długą i oryginalną drogę zawodową. - Od królowej do babci klozetowej. U Janusza Majewskiego zagrałam przecież Barbarę Radziwiłłówną – przypomina Anna Dymna. 16.09.2015 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP, Mateusz Ochocki / KFP, Maciej Kosycarz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia