Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz odwiedził w piętek mieszkańców i handlowców z Górnego Wrzeszcza, których dotknęła niedawna powódź. Usuwanie skutków ulewy w rejonie skrzyżowania al. Grunwaldzkiej z Aleją Żołnierzy Wyklętych potrwa jeszcze kilka tygodni. Z kontenerami na śmieci nie ma problemów. Na liście życzeń właścicieli i najemców lokali, które najbardziej ucierpiały od powodzi, pierwsze miejsce zajmują osuszacze. - Mieszkańcy muszą czuć, że nie są sami – mówi Paweł Adamowicz. Prezydent zadeklarował daleko idącą pomoc służb miejskich w sprzątaniu, osuszaniu, dezynfekcji i opiece prawnej. Najbardziej poszkodowani użytkownicy lokali komunalnych mogą liczyć na ulgi finansowe. Miasto kupiło dziewięć osuszaczy. Wszystkie trafią do powodzian, w pierwszej kolejności do tych, którzy zgłosili taką potrzebę podczas wtorkowej wizyty wiceprezydenta Piotra Grzelaka. Wszyscy zainteresowani wypożyczeniem urządzeń powinni kontaktować się z dyżurnym inżynierem miasta lub Miejskim Centrum Zarządzania Kryzysowego. Tym, którzy doznali najdotkliwszych strat, miasto chce pomóc w szerszym zakresie. Remontem mieszkania państwa Doroty i Wiesława Borysewiczów w budynku na ul. Grunwaldzkiej 148 ma się zająć ekipa Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Przez kilkanaście godzin w lokalu stała wysoka na ponad metr woda. - O mój Boże – prezydent Gdańska nie krył emocji, wchodząc dziś do mieszkania Borysewiczów. Widok ścian świecących gołymi cegłami porażał. Obecny podczas dzisiejszej wizji lokalnej dyrektor Jacek Łapiński zapewnił, że wszystkie zalane mieszkania z zasobu komunalnego zostaną wyremontowane przez GZNK. 22.07.2016 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia