„Akcja zima” w Porcie Lotniczym Gdańsk rusza zwyczajowo w listopadzie i trwa co najmniej do końca marca. Zimowe dyżury pełnią w tym czasie służby odpowiedzialne za utrzymanie nawierzchni lotniskowych w stanie gwarantującym stałą zdolność operacyjną. Poniedziałek i wtorek upłynęły im pod znakiem prawdziwej zimy. Pługi lemieszowe i oczyszczarki były w ciągłym ruchu. Samoloty lądowały i stratowały bez przeszkód. - Cztery ekipy, z których każda liczy co najmniej dziesięciu pracowników, pracują w systemie zmianowym – mówi Michał Dargacz, rzecznik Portu Lotniczego Gdańsk. Na sygnał dyżurnego operacyjnego do akcji w każdej chwili mogą wyjechać dwa samochody wyposażone w opryskiwacze i rozsiewacze środków chemicznych, dwa ciągniki oraz oczyszczarka kompaktowa. Kiedy na poboczach nawierzchni lotniskowych zbierają się większe ilości śniegu, do ich likwidacji wysyłane są pługi wirnikowe. - Śnieg i lód nie są dla nas powodami do zmartwień. Nie mogą sparaliżować pracy lotniska. Realnym zagrożeniem dla płynności ruchu lotniczego pozostaje ograniczona widoczność wynikająca m.in. z niskiej podstawy chmur śniegowych - dodaje rzecznik Portu Lotniczego Gdańsk. 30.12.2014 / fot. Sebastian Elijasz / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia