Tczew zdobyty, następny będzie Pruszcz, a potem zacznie się oblężenie twierdzy Gdańsk. Prusacy znowu skapitulowali przed Wielką Armią Napoleona Bonapartego i polskimi oddziałami dowodzonymi przez generała Jana Henryka Dąbrowskiego. Ta historia lubi się powtarzać. W sobotę na ulicach Tczewa wydarzenia z 23 lutego 1807 roku przywoływało ponad 100 rekonstruktorów z Polski i Czech. Cesarz Francuzów po raz kolejny przyznał, że to była „pierwsza prawdziwie polska bitwa”.
Na inscenizację jednego z najdramatyczniejszych wydarzeń w dziejach miasta zaprosiła mieszkańców Fabryka Sztuk. Do decydującego starcia doszło przy murach obronnych na ul. Wąskiej. Zanim pruska obrona załamała się pod ostrzałem artyleryjskim, oddziały junkrów, woltyżerów, grenadierów i fizylierów bratały cię z cywilami w obozowisku na palcu Hallera. Były pokazy musztry i kuchni historycznej, odprawa wojsk i szkoła rekruta. Po raz pierwszy rekonstruktorzy przypomnieli „złotą godzinę”, a właściwie dwie złote godziny przysługujące zdobywcom na rabowanie miasta. Tak było ponad 200 lat temu. 22.02.2025 / fot. Daniel Słoboda / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia