Najstarsze, zbudowane przez Niemców, powstały ponad sto lat temu. Pozostałości po 25 Baterii Artylerii Stałej pochodzą już czasów PRL. Zespół nadbrzeżnych stanowisk ogniowych oraz obiektów umocnionych w lasach na gdańskich Stogach jest oczkiem w głowie pasjonatów historii. Dzięki nim do nadmorskich fortyfikacji coraz częściej zaglądają turyści. Wiele dla zachowania tej historii uczyniła firma DCT Gdańsk S.A., sąsiad nadgryzionych zębem czasu obiektów militarnych. Nie bez kozery potentat występuje w roli promotora szlaku fortyfikacji. Ekspansja gdańskiego portu na niwie konteneryzacji handlu sprawia, że pozostałości kilku historycznych budowli muszą ulec siłom gospodarki. Betonowe ruiny nie są już objęte ochroną konserwatorską. Wiosną rusza budowa drugiego terminalu kontenerowego, który powstanie w pasie między DCT a pirsem rudowym. W rejonie ul. Kontenerowej, przecinającej dawną Baterię Zatokową wybudowaną w latach 1909-1913, trwają przygotowania do inwestycji wartej ponad miliard złotych. Dobiega końca wycinka lasu. Ruiny baterii zostaną niebawem rozebrane. Podobny los spotka znajdujące się nieopodal filary bramy wjazdowej oraz pozostałości baraku, który niegdyś stanowił zaplecze dla żołnierzy z obsługi baterii. Szczęśliwie poza placem budowy znajduje się zapasowy punkt kierowania ogniem z charakterystyczną, pięciokondygnacyjną wieżą. Wprawdzie nie jest on dostępna – punkt znajduje się na terenie portowym – jednak obawy o jej przyszłość wyrażane przez miłośników fortyfikacji świadczą o tym, że stanowi cenny obiekt historyczny. 25.02.2015 / fot. Maciej Kosycarz / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia