Konkurs na najlepszą grupę śniadaniową zainspirowaną obrazem Édouarda Maneta "Śniadanie na trawie", warsztaty budowania latawców, zabawy w partyzanckich ogrodników, nowoporckie włóczęgostwo i odkrywanie bogactwa dzielnicy były głównymi atrakcjami „Cudu nad Martwą Wisłą”. Na dwudniowy festiwal artystyczny, poświęcony ogrodnictwu, lokalnej dobrej żywności oraz spacerowaniu, mieszkańców i gości Nowego Portu zaprosiło Centrum Edukacji Artystycznej Łaźnia 2. Pomysłodawcom przyświecała myśl, by w rocznicę Cudu nad Wisłą cuda działy się także nad Martwą Wisłą, by festiwalowi goście zwrócili uwagę na uroki Nowego Portu, a tam, gdzie tych uroków nie widać, postarali się o dodanie dzielnicy piękna. W programie były m.in. dwie włóczęgi nowoporckie - ogrodnicza i jadalna. - Nie spacery, lecz przypadkowe wałęsanie się po mieście – wyjaśnia Aleksandra Tatarczuk, kuratorka festiwalu. Włóczęga polegała m.in. na poszukiwaniu jadalnych roślin, rosnących dziko w Nowym Porcie. Z owoców powstały desery i sałatki, których można było później skosztować w Parku Jordanowskim przy ul. Wyzwolenia i Władysława IV. Na placu przy ul. Starowiślnej zagościły Targi Żywności. Do targowych ciekawostek należało stoisko z piwem StaroGdańskim, warzonym według receptury Lucjana Iwanowicza, głównego piwowara nieistniejącego już browaru w Gdańsku-Wrzeszczu. Złoty napój powstaje teraz w rodzinnym zakładzie braci Czarneckich w Gościszewie. 16.08.2013 / fot. Maciej Kosycarz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia