Nowe boisko piłkarskie na ul. Meissnera otwierali w sobotę minister sportu Adam Korol i prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. - Zawsze, kiedy oddajemy do użytku obiekty sportowe, odczuwam dużą satysfakcję, bo to zostaje dla przyszłych pokoleń. To wspaniałe boisko będzie dostępne dla wszystkich mieszkańców Zaspy i Przymorza – podkreślał były mistrz olimpijski w wioślarstwie. Jako pierwsi jakość sztucznej murawy mogli sprawdzić uczestnicy turnieju dzikich drużyn „Do przerwy 0:1”. W jesiennej edycji zawodów, którym od ponad dekady szefuje Andrzej Kowalczys z Gdańskiej Fundacji Dobroczynności, wystartowało 61 drużyn (dziewczęta zmontowały pięć ekip). - Nawierzchnia jest fantastyczna. Można upaść i nic się nie stanie. Ląduje się tutaj miękko. Dość powiedzieć, że nasze panie pielęgniarki nie musiały tym razem interweniować. Chyba po raz pierwszy w historii turniejów „Do przerwy 0:1” nikt nie okupił gry kontuzją – mówi Andrzej Kowalczys. Gdański radny był jednym z pomysłodawców budowy kameralnego stadionu na pograniczu Zaspy i Przymorza. Boisko przy ulicy Meissnera ma długość 110 m i szerokość 75 m. W jego sąsiedztwie znajduje się zaplecze sportowe z szatniami i pokojami dla gości. Stadion jest oświetlony i ogrodzony wysokim płotem. Na trybunach może zasiąść tutaj ok. pół tysiąca widzów. Jako pierwsze po zwycięstwa na nowym boisku sięgnęły zespoły Wydły Ladies, Gościcino (rocznik 2003 i młodsi), Salos II Gdańsk (2000-2002), Szproty (1997-1999) i Paladyni Prawilności (kategoria open). Z nagród Fair Play cieszyli się: Bogna Listewnik (Tolerado), szóstka Wydły Ladies, Zaspiacy, Rozstaje i Szproty. 17.10.2015 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia