Ratują ludziom życie. 27 kwietnia miały swoje międzynarodowe święto. Zasłużone brawa przyjmowały dziś w Gdańsku wspólnie z swoimi przewodnikami. Międzynarodowy Dzień Psa Ratowniczego w połączeniu z świętem patrona wszystkich strażaków, obchodzony na terenie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 5 przy ul. Beniowskiego, zaowocował dniem otwartym gdańskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej PSP. Ulubieńcami publiczności od pierwszych chwil zostali ośmioletni owczarek niemiecki Kali i starszy sekcyjny GPR Michał Szalc. Wspólnie wjechali po linie na drugie piętro ściany treningowej, by po kilkudziesięciu sekundach zjechać w stronę zawalonego budynku. Pod gruzami był pozorant. Dotarcie do poszkodowanego zabrało Kalemu niespełna minutę. Na szczekanie psa do akcji wkroczyli ratownicy Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, stacjonujący na co dzień w gdyńskiej Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 4. Ich zadaniem była ewakuacja pozoranta z zagrożonego terenu. - Nasza grupa powstała w 2001 roku z ratowników o różnych specjalnościach. Jesteśmy stowarzyszeniem, współpracujemy ze strażą i policją na terenie całego województwa. Domeną POPR jest poszukiwanie osób zaginionych. Mamy wsparcie psa – ratownika. Koszt utrzymania czworonoga pozostaje na głowie przewodnika. Jesteśmy wolontariuszami – mówi Maciej Biela, ratownik POPR. Cztery dni temu 10 ochotników z gdyńskiej grupy wpieranych przez psa Absyntha, w środku nocy poszukiwało zaginionej kobiety na Witominie. - Zgłoszenie o zaginięciu otrzymaliśmy z komisariatu na Witominie tuż przed północą. 59-latka oddaliła się od domu na kilka kilometrów. Jak się okazało, miała problemy z poruszaniem. Chodziła o kuli. Ok. godz. 2.30 akcja POPR zakończyła się powodzeniem. Po przeprowadzeniu wywiadu medycznego przekazaliśmy mieszkankę Witomina policji. Niedługo potem miłośniczka nocnych spacerów była już w domu – dodaje Maciej Biela.
Gdańska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza może poszczycić się nieco dłuższym stażem aniżeli ochotnicy z Gdyni. Oficjalnie została powołana przy KM PSP w Gdańsku decyzją komendanta wojewódzkiego 30 lipca 1998 r. Początek grupie dała Sekcja Psów Ratowniczych zawiązana w sierpniu 1993 r. przy udziale Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Nasze psy przeszły chrzest bojowy w akcji ratunkowej w Hali Stoczni 24 listopada 1994 r. W ciągu kilkunastu lat GPR uczestniczyła w pełnym zakresie swojej działalności – jako tzw. grupa ciężka - w blisko 100 akcjach na terenie całego kraju i poza granicami Polski. Gdańska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza wchodzi w skład ogólnopolskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej PSP (USAR Poland), uznawanej za jedną z najlepszych spośród 11 posiadających certyfikat Organizacji Narodów Zjednoczonych. Certyfikat oznacza, że grupa jest przygotowana do niesienia pomocy w każdym zakątku świata. - W styczniu 2010 r. byliśmy przez tydzień z Kalim w Haiti, kraju dotkniętym potężnym trzęsieniem ziemi. Wspólnie z ekipami ratowniczymi z innych krajów przeczesywaliśmy sektory Port-au-Prince, m.in. teren studenckiego kampusu położonego w centrum stolicy. Z moim poprzednim psem uczestniczyłem w misjach ratowniczych w Algierii i Pakistanie - mówi Michał Szalc, starszy sekcyjny GPR. - Cieszy fakt, że podczas niedawnych ćwiczeń, weryfikujących stan polskiej grupy ciężkiej, udało nam się utrzymać standard i status zespołu międzynarodowego – dodaje gdański ratownik. Wszyscy członkowie grupy mają przeszkolenie medyczne, potrafią obsługiwać geofony, kamery wziernikowe i termowizyjne oraz sprzęt mechaniczny i hydrauliczny do odgruzowywania ofiar. W skład GPR wchodzą przewodnicy psów poszukiwawczych, uznawanych za jedne z najlepiej wyszkolonych w Polsce. - W lutym br. skutecznie uczestniczyliśmy w poszukiwaniu zaginionego 85-latka w rejonie Bieszkowic. Zanim włączyliśmy się do akcji, poszukiwania prowadzone przez Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie trwały już kilkanaście godzin. Temperatura spadła poniżej zera. Kalemu udało się zlokalizować mężczyznę ze stu metrów. Poszukiwany był leśnych zaroślach położonych ok. 3 km od drogi w Bieszkowicach – wspomina ostatnią udaną akcję Michał Szalc. 04.05.2014 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia