Liderzy ruchu społecznego Euromajdan, laureaci tegorocznej edycji Nagrody Lecha Wałęsy, odwiedzili Europejskie Centrum Solidarności. Bohaterów walki o wolność i demokrację przywitał tu rozpoznawalny na całym świecie napis Solidarność. Żółty na niebieskim tle. - Niech ten znak będzie najlepszym symbolem solidarności nas Polaków z tymi aspiracjami, które ma dzisiaj Ukraina i które mogą zwyciężyć – podkreślał witając ukraińskich gości marszałek Sejmu Radosław Sikorski. - Jesteście przykładem dobrze przeprowadzonych reform i integracji z Unią Europejską. Zazdroszczę Polakom, że przez dwadzieścia lat potrafili tak zmienić swój kraj – odpowiadał Witalij Kliczko, słynny bokser, obecnie mer Kijowa. Kliczce towarzyszyli m.in. Andrij Parubij - koordynator obrony Euromajdanu, Ołeh Tiahnybok - lider partii Svoboda, Olha Bohomołeć - piosenkarka i lekarz, oraz Jewhen Nyszczuk - rzecznik Euromajdanu i minister kultury w rządzie Arsenija Jaceniuka. - Panie Putin, może pan wejść ze swoją wielką armią daleko w głąb Ukrainy, ale nigdy nie złamie pan poczucia wolności tego narodu – podkreślał ten ostatni podczas spotkania z diasporą ukraińską z Trójmiasta w audytorium ECS. Wypełniona po brzegi sala przyjmowała wystąpienia liderów Euromajdanu z wielkim entuzjazmem. Rusłana Łyżyczko zaintonowała ukraiński hymn – kilkuset uczestników spotkania odśpiewało go razem z piosenkarką. - Po pomarańczowej rewolucji zamiast zmieniać kraj, podzieliliśmy się i zaczęliśmy się nawzajem zwalczać. I dlatego, abyśmy znowu nie popełnili tego samego błędu, odłożyłem na bok swoje ambicje polityczne i poparłem w wyborach Poroszenkę. Teraz do wyborów parlamentarnych idziemy razem. Nie możemy dać się podzielić, bo nasi przeciwnicy tylko na to czekają – przypominał w Gdańsku Witalij Kliczko. Przed spotkaniem w ECS mer Kijowa złożył wiązankę kwiatów na historycznej Bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej. Liderzy Euromajdanu odwiedzili w poniedziałek także stoczniową halę. 29.09.2014 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia