12-letni piłkarze sztokholmskiego klubu Brommapojkarna IF wygrali piąty międzynarodowy turniej piłkarski Euronadzieje 2014 rozgrywany na boiskach MOSiR Gdańsk i Centrum Kultury i Sportu w Pruszczu Gdańskim. Gdańska Lechia, prowadzona przez trenera Marcina Kubsika, uplasowała się na czwartym miejscu. W finale trzydniowych zmagań szwedzka drużyna pokonała 4:0 rówieśników z FC Mińsk. Identycznym wynikiem kończyły się finałowe spotkania Euronadziei przed rokiem i dwoma laty, kiedy w zawodach triumfowała Borussia Dortmund. Tym razem Niemcy nie przyjechali do Gdańska. - Wybrali prestiżowy turniej Gazpromu w Sankt Petersburgu. Z ofertą giganta nie mogliśmy konkurować – wyjaśnia Olaf Dramowicz, prezes Klubu Sportowego Olivia i dyrektor generalny Euronadziei.
Brommapojkarna, trzecia drużyna ubiegłorocznego turnieju, potwierdziła, że w piłce młodzieżowej należy do najsilniejszych klubów Europy. - Młodzi Szwedzi uchodzili za faworytów. I nie zawiedli. Wprawdzie w meczu półfinałowym trafili na duży opór Pallokerho Keski-Uusimaa, a chwilami nawet ustępowali fińskim 12-latkom (0:0, 3:2 w rzutach karnych dla Brommapojkarny – przyp. red.), jednak w finale nie pozostawili cienia złudzeń rywalom z Białorusi. Pallokerho i Mińsk były w mojej ocenie największymi pozytywnymi niespodziankami turnieju. Rozczarował Watford FC. Trzynaste miejsce Anglików jest chyba dużym zaskoczeniem dla wszystkich obserwatorów. Więcej też spodziewaliśmy się po Norwegach z Valerenga IF, którzy ostatecznie musieli zadowolić się 11. lokatą. Ale mówmy o naszych nadziejach. Widać je w gdańskiej Lechii. Od ubiegłego roku biało-zieloni piłkarze urodzeni w 2002 r. zrobili ogromny postęp. Z dziewiątego miejsca wybili się do strefy medalowej. W walce o podium (1:2 z Pallokerho) ustępowali nieco Finom pod względem technicznym i taktycznym, ale potrafili bardzo groźnie kontratakować – ocenia uczestników turnieju Olaf Dramowicz. Puchary, medale i nagrody rzeczowe najlepszym zespołom wręczali m.in. senator Edmund Wittbrodt, dyrektor sportowy Lechii Andrzej Juskowiak oraz gdańscy radni Piotr Borawski, Adam Nieroda i Krzysztof Wiecki. Dodajmy jeszcze, że po raz pierwszy turniej zorganizowały dwa miasta – Gdańsk i Pruszcz Gdański. - Współpraca na wszystkich polach była bardzo dobra. Będziemy ją rozwijać – zapowiada Olaf Dramowicz. 24.08.2014 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia