Zaciągnęli kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich. O godz. 14 w sobotę spotkali się w Gdańsku pod Fontanną Neptuna. Pikiety inspirowane przez Stowarzyszenie Obrony Poszkodowanych przez Banki Pro Futuris odbywają się dziś w kilku polskich miastach. „Frankowicze” domagają m.in. powołania rządowej komisji ds. renegocjacji umów, wstrzymania egzekucji z tytułu niespłaconych zobowiązań oraz przewalutowania kredytów po kursie z dnia, kiedy zostały one zaciągnięte. W Gdańsku protest przebiegał spokojnie. Do kilkudziesięciu kredytobiorców zgromadzonych na Długim Targu zwrócił się Karol Guzikiewicz z "Solidarności". Mówił o chciwości banków. - Po pięciu latach spłacania kredytów nasze raty wzrosły średnio o 50 procent. Oczekujemy od państwa polskiego pomocy w negocjacjach z bankiem, a przede wszystkim zmuszenia banków do zmniejszenia swoich zysków. Mimo kryzysu banki nie zmniejszają zysku – podkreślał Guzikiewicz. Stowarzyszenie Pro Futuris wystąpiło z inicjatywą wystosowania pozwu zbiorowego przeciwko Komisji Nadzoru Finansowego. Zebrało się ok. 700 polskich frankowiczów chętnych pozwać nadzór finansowy.
Po ubiegłotygodniowej decyzji banku centralnego Szwajcarii o tym, że przestaje on chronić kurs franka przed nadmiernym umocnieniem, kurs franka poszybował do góry. W pewnym momencie osiągnął nawet poziom 5,2 zł. Teraz utrzymuje się na poziomie ok. 4,3 zł. 24.01.2015 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia