– Gdańszczanom dany będzie wybór. Wybór, którego monopoliści chcieli gdańszczan pozbawić. Nasze wejście do akcji zmienia tę sytuację na korzyść. Piękną mamy wiosnę tej zimy w Gdańsku. Nareszcie jest wybór – mówił Grzegorz Braun na konferencji prasowej poprzedzającej jego konwencję wyborczą w gdańskim hotelu Sadova. Z kandydatem na prezydenta Gdańska byli w niedzielę przy ul. Łąkowej koalicjanci, m.in. Janusz Korwin-Mikke i Robert Winnicki. – Przybywam do Gdańska już jako koalicjant narodowców, wolnościowców, proliferów, katolików i budzików pobudkowych. Przecież grzeją się już silniki wehikułów partyjnych do następnych kampanii wyborczych w tym roku – wyjaśniał kandydat. – Ta kampania jest adresowana przede wszystkim do tego Gdańska, który był do tej pory – nie bójmy się użyć tego słowa – upośledzony na skutek działania układu gdańskiego. W Gdańsku mamy dzielnicę A – śródmiejską, oraz dzielnice B, C, D, E, być może F. Mieszkańcy tych dzielnic powinni stać się pełnoprawnymi współgospodarzami tego miasta. Hasło audytu, po pierwsze, a po drugie hasło uwłaszczenia gdańszczan. Celem tej kampanii i przyszłej prezydentury jest radykalne zwiększenie liczby gdańszczan, którzy są w Gdańsku u siebie i na swoim, nie są nieproszonymi gośćmi, nie są ledwie tolerowanymi do czasu Indianami w kurczącym się rezerwacie. Gdańsk dla gdańszczan i dla Rzeczypospolitej – przekonywał wyborców Grzegorz Braun. 24.02.2019 / fot. Anna Rezulak / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia