Nowo budowany chodnik na 1,5-kilometrowym odcinku ul. Beethovena w Gdańsku ma asfaltową nawierzchnię. Inwestycję wartą ok. 800 tys. zł prowadzi od sześciu tygodni Zarząd Dróg i Zieleni. Zakończenie prac przewidywane jest na koniec listopada. Decyzja o wyborze nawierzchni chodnika należała do prezydenta miasta. Opinie gdańszczan na temat asfaltowej drogi spacerowej są podzielone. Dominują odczucia pozytywne. Jak się okazuje, nie wszyscy mieszkańcy ul. Beethovena mają świadomość, w co wdepnęli.
- A dlaczego nie mielibyśmy być zadowoleni? - pyta retorycznie mieszkaniec domu nr 108. - Chodnik jest teraz równy jak stół. Do niedawna musieliśmy się mocno pilnować stąpając po nierówno ułożonych i popękanych płytach z betonu. O pułapkach prowadzących do upadków najwięcej powiedzieć mogą starsi mieszkańcy dzielnicy – dodaje. Sąsiada naszego rozmówcy asfalt również zadowala, ale niepokoi go zły stan pasów technicznych przylegających do krawężników nowego chodnika zarówno od strony jezdni, jak i od strony domowych ogrodzeń. - Wygląda to fatalnie, nie mówiąc już o wybojach i uskokach. Jak mamy wjeżdżać po czymś takim na podwórze? – pyta rozżalony.
- To wszystko się wyrówna. Za dwa tygodnie będziemy asfaltować odcinek od ul. Schumana do Schuberta, a potem rozpocznie się układanie kostki w pasach przylegających do chodnika. Na całej jego długości - uspokaja pracownik Zakładu Robót Drogowych i Architektonicznych Rondo. - Na koniec pojawią się znaki dla pieszych i rowerzystów – dodaje. - Dla rowerzystów? Przecież tu jest zbyt wąsko na takie podziały - nasi rozmówcy sprawiają wrażenie zaskoczonych. Okazuje się, że ich posesje będą sąsiadować z chodnikiem, na którym dopuszcza się ruch rowerowy. Na tę okoliczność przy ścieżce pojawi się kombinacja znaku C16 (droga dla pieszych) oraz tabliczki T22 (nie dotyczy rowerów). Interpretacja takiego zestawienia brzmi: "chodnik z dopuszczonym fakultatywnie ruchem rowerowym". Oznacza to, że rowerzysta może, ale nie musi poruszać się po ścieżce dla pieszych. - Dajemy mu możliwość wyboru, ale nie zwalniamy z obowiązku ustępowania pierwszeństwa pieszym – wyjaśnia Grzegorz Krajewski z Referatu Mobilności Aktywnej UM. - Takie rozwiązania znalazły zastosowanie w Gdańsku m.in. na ul. Myśliwskiej i długim odcinku ul. Powstańców Warszawskich. Chodzi o to, by rowerzyści, którzy nie czują się dobrze na jezdni pełnej samochodów, mogli skorzystać z drogi dla pieszych. Oczywiście nie ma mowy o rozwijaniu dużych prędkości, a co z tym idzie – o zagrożeniu dla spacerowiczów. Swoją drogą, nie spodziewamy się, żeby ruch rowerowy na chodniku był duży - dodaje Grzegorz Kwiatkowski. Zdaniem urzędników, za asfaltową nawierzchnią przemawia też troska o stawy miłośników joggingu. Pod tym względem kostka chodnikowa zostaje w tyle. - Ale łatwo i tanio daje się zdemontować, a następnie na nowo położyć, kiedy – odpukujemy w niemalowane – pęknie rura pod chodnikiem. Z asfaltem tak się nie da – argumentują nieprzekonani. Czują, że będą mieli na chodniku nie tylko pierwszeństwo, ale też możliwość zwracania większej uwagi na przejeżdżających rowerzystów. 02.10.2014 / Fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia