Napój energetyczny KORWIN – tak, podatek dochodowy – nie. Ostatni dzień rozliczania PIT-ów upływa w Gdańsku pod znakiem kampanii prezydenckiej Janusza Korwin-Mikkego. Manifestacja partii KORWiN przeciwko PIT przemaszerowała w południe spod siedziby I Urzędu Skarbowego na ul. Rzeźnickiej pod Studnię Neptuna na Długim Targu. Na czele protestu szli partyjni liderzy - kandydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke i poseł Przemysław Wipler. - Podatek PIT jest tylko po to, żeby państwo inwigilowało Polaków, żeby wiedziało, ile zarabiają, a nie po to, żeby zebrać pieniądze. Jeśli ktoś chce efektywnie to zrobić, to zajmuje się tymi podatkami, z których są prawdziwe pieniądze – VAT-em i akcyzą. Zdaniem Banku Światowego, OECD i organizacji międzynarodowych, nasza luka podatkowa, czyli pieniądze niezebrane z innych podatków, wynosi ok. 70 miliardów. To prawie dwa razy więcej niż dochody z PIT-u, a trzy razy więcej niż dochody prawdziwe, jeżeli odejmiemy podatek zapłacony przez państwo od urzędników, biurokratów i budżetówki. Chcemy Polski bez PIT, dlatego tutaj razem jesteśmy – przemawiał do manifestantów Przemysław Wipler. Janusz Korwin-Mikke przekonywał, że obecna władza żyje z niepotrzebnie uchwalanych podatków. Jego zdaniem, powinny one być jak najmniejsze i wystarczać na podstawowe potrzeby państwa, takie jak obronność. - Kiedy mówię na spotkaniach, że cywilizacja murzyńska jest dziś wyższa od europejskiej, to nie jest to żart. Podatki są tam dwukrotnie niższe. Botswana i Madagaskar wyprzedzają nas o dwie długości. To jest kompromitacja całej Unii Europejskiej. Polska znajduje się na czele tego wyścigu. Musimy wrócić do normalności – musimy zlikwidować podatek dochodowy – apelował kandydat na prezydenta RP.
- Ta kadencja Sejmu i ta kadencja prezydenta to trzynaście podwyżek podatków. Podwyższono podatek VAT, podwyższono stawkę akcyzową na wszystkie produkty, zlikwidowano ostatnie ulgi w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych, czterokrotnie odrzucano propozycje podniesienia kwoty wolnej od podatku. Doprowadzono do tego, że na liście krajów przyjaznych dla podatników Polska jest ok. setnego miejsca. Byliśmy nawet na 127. miejscu, za takimi państwami znanymi jako praworządne i dobrze zorganizowane jak Zimbabwe czy Federacja Rosyjska. My chcemy Polski bez PIT, żeby te miłe panie, które się tutaj do nas uśmiechają z okien Urzędu, nie marnowały czasu swojego i naszego. Dzisiaj mamy ostatni dzień gehenny, jaką jest wypełnianie PIT-ów przez 25 mln polskich podatników. 25 milionów PIT-ów – po 1,5 godziny na PIT. Jeżeli przeliczymy to na etaty, to znaczy, że 18 tys. Polaków na pełen etat przez cały rok wypełnia PIT-y. To jest marnowanie życia 18 tys. Polaków. Podatek PIT to najbardziej nieefektywny podatek - najdroższy w poborze, a dostarcza budżetowi państwa zaledwie ok. 15 proc. wpływów podatkowych, z czego 1/3 stanowi PIT, który państwo płaci samo sobie za swoich urzędników (…) Chcemy uwolnić Polaków od marnotrawstwa, chcemy nowoczesnej Polski, której podatki są niskie i proste. Dlatego, jak co roku 30 kwietnia mówimy Polakom: Polska bez PIT to lepsza Polska. I prezydent Korwin-Mikke to Polska bez PIT – podkreślał poseł Wipler. 30.04.2015 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia