Wigilie dla osób potrzebujących należą do dobrych gdańskich tradycji. Ciepło świątecznej atmosfery i bliskość ludzkich serc setki gdańszczan mogły poczuć dziś w południe na Targu Węglowym. Kolejka do wigilijnej jadłodajni miała co najmniej kilkadziesiąt metrów. Piotr Dzik, gdański restaurator i radny, który ponad dwie dekady temu zapoczątkował tradycję gdańskiej wigilii dla osób ubogich, samotnych i potrzebujących, co roku podkreśla, że gospodarze tego wyjątkowego wydarzenia nigdy nie liczą ani swoich gości, ani wydanych posiłków. - Jedno jest pewne: dla nikogo nie zabraknie tradycyjnych specjałów – dodawał znany restaurator. Na stołach ustawionych pod namiotem na Targu Węglowym były więc bigos, pierogi z kapustą i grzybami, żurek, barszcz, makowiec i tradycyjny opłatek. Pokarmy poświęcił ksiądz Zbigniew Zieliński, proboszcz Bazyliki Mariackiej. Oprócz potraw restauratorzy przygotowali także paczki świąteczne. Z potrzebującymi był w tym szczególnym dniu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Dziękował Polskiej Izbie Gospodarczej Restauratorów i Hotelarzy za 23. już wigilię, gościom zaś życzył wytrwałości i odwagi w podejmowaniu prób powrotu do samodzielnego życia. - Wigilia to czas, w którym nikt nie powinien czuć się samotny i opuszczony. Oby przyszły rok okazał się dla wszystkich państwa bardziej przychylny – życzyli uczestnikom gdańskiej wigilii gospodarze.
Wigilijna wieczerza czekała dziś także na mieszkańców, którzy przybyli po południu do Centrum Stoczni Gdańskiej na ul. Doki 1. Z myślą o ubogich, bezdomnych i samotnych gdańscy dominikanie przygotowali tutaj 800 miejsc. Po wspólnej kolacji były paczki z żywnością, artykułami higienicznymi i życzeniami na kartach wykonanych przez uczniów szkół podstawowych. Na stołach nie zabrakło ciast przygotowanych zarówno przez gdańskich cukierników, jak i życzliwych parafian, którzy od lat dzielą się swoimi wypiekami z potrzebującymi. 24.12.2014 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia