Günter Grass wraca do Trójmiasta w roku obchodów swoich 85. urodzin. Pochodzący z międzywojennego Gdańska noblista w piątek (29 bm.) wieczorem wylądował w Rębiechowie, by prosto z lotniska udać się do Gdyni na przedstawienie zatytułowane tak jak jego powieść wydana przed 10 laty - "Idąc rakiem". Premiera spektaklu wyreżyserowanego przez Krzysztofa Babickiego, dyrektora Teatru Miejskiego w Gdyni, odbyła się wczoraj pod pokładem „Daru Pomorza”. - Kiedy usłyszałem o pomyśle wystawienia w teatrze "Idąc rakiem", miałem wielkie wątpliwości, ale gdy dowiedziałem się, że adaptacji podjął się Paweł Huelle, moje wątpliwości były już dużo mniejsze – wyznał publiczności po obejrzeniu spektaklu Günter Grass. W adaptacji gdańskiego pisarza opowieść o katastrofie "Wilhelma Gustloffa" – największej w dziejach ludzkości tragedii, jaka rozegrała się na morzu – przeplatana jest wątkami zaczerpniętymi z dwóch innych utworów niemieckiego noblisty - "Psich lat" i "Mojego stulecia". - Dziś wieczorem ta nowela wróciła w nowej postaci – dzielił się wrażeniami z gdyńską publicznością Grass.
W sobotę od godz. 18.00 noblista gości w galerii jego imienia w Gdańsku. Weźmie udział w otwarciu wystawy zatytułowanej "Günter Grass – Akwarele". Do 26 sierpnia przy ul. Szerokiej oglądać będziemy mogli kilkadziesiąt prac, w tym akwarele pisarza z lat pięćdziesiątych XX wieku, które w połączeniu z jego poezją tworzą „wierszo-obrazy". 29.06.2012 fot. Mateusz Ochocki / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia