„Znika hałda kruszywa z placu u zbiegu ul. Marynarki Polskiej i ul. Wielopole w Gdańsku. - Podejrzewam, że do końca roku zmniejszy się na tyle, że nie będzie jej widać z ulicy” – mówił nam w końcu lutego Krzysztof Kosiorek, prezes firmy Pollytag, która przez 20 lat produkowała w Letnicy kruszywo budowlane z popiołów lotnych wytwarzanych przez elektrociepłownie EDF Wybrzeże S.A. Pollytag zakończył produkcję na początku 2015 roku, na co największy wpływ miała modernizacja systemu oczyszczania spalin wytwarzanych przez elektrociepłownię i związana z tym zmiana opału, ale nadal zajmuje się sprzedażą zapasów kruszywa i odbiorem popiołu. Kiedy w lutym rozmawialiśmy z prezesem Kosiorkiem, na placu przy ul. Wielopole znajdowało się kilkadziesiąt tysięcy ton granulatu uzyskanego z recyklingu odpadów. - Zostało nam jeszcze ok. 16 tysięcy ton. Z ulicy już prawie tej górki nie widać. Podpisaliśmy kilka kontraktów na sprzedaż w 2017 roku. Przypuszczam, że do połowy roku uda nam się sprzedać wszystko – dodaje dziś prezes Pollytagu. Okazuje się, że z krajobrazu Letnicy znika nie tylko hałda – zniknie także spółka, której największymi akcjonariuszami są EDF Wybrzeże S.A. i Elektrim S.A. Zapowiedzią końca działalności Pollytagu jest stalowa konstrukcja stojąca na placu składowym, na której firma umieściła wielkie bannery: „Sprzedam nieruchomość – 42 tys. mkw.” - Nasza umowa na odbiór popiołu z elektrociepłowni kończy się 31 marca 2017 r. Firma EDF będzie mieć nowego kontrahenta. Pollytag przygotowuje się do procesu likwidacji. Sprzedaż działki nastąpi po tym, jak pozbędziemy się kruszywa, które jest jeszcze na placu. W styczniu ukaże się formalne ogłoszenie w sprawie przetargu. Zaprosimy kontrahentów do składania ofert. Co do terminu rozpoczęcia likwidacji spółki, to właściciele wciąż dyskutują, który moment najbardziej by im odpowiadał. Jeszcze nie wypowiedzieli się na ten temat. Oczywiście proces likwidacyjny trwa długo, zgodnie z prawem – co najmniej rok – mówi prezes Krzysztof Kosiorek. Po restrukturyzacji firma zatrudnia dzisiaj 10 pracowników. - Część z nich przechodzi na emerytury, dla pozostałych staramy się znaleźć pracę w innych firmach. Niektórzy sami poszukali sobie nowych pracodawców. Nie przewidujemy żadnych dramatycznych sytuacji – dodaje szef Pollytagu. 16.12.2016 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia