Pewny jest tylko pokój oliwski, zaś wielce prawdopodobny – tytułowy skarb opactwa cysterskiego. Cała reszta stanowi wielką „improwizację”. W premierowym spektaklu z serii „Hultaje Starego Gdańska. Skarb Cystersów”, wystawionym w środowy wieczór przez Muzeum Historyczne Miasta Gdańska w Dworze Artusa, uczestniczyło blisko 300 widzów. Nie przyszli tylko po to, by podziwiać, jak radzą sobie artyści kabaretu Limo oraz zaprzyjaźnionych grup improwizatorskich w podróży do czasów potopu szwedzkiego i traktatu podpisanego w Oliwie 3 maja 1660 r. Publiczność współtworzy ten spektakl. O otwartą formułę przygodowo-sensacyjnej komedii romantycznej z domieszką słodkiej głupawki zadbali Wojciech Tremiszewski i Abelard Giza. Zamówienia od widzów przyjmuje herold-konferansjer Kacper Ruciński. W pierwszym z pięciu zaplanowanych odcinków publiczność obarczyła parę serialowych złodziejaszków (Karolina Rucińska – Mathilda i Jakub Śliwiński - Tilmann) zadaniem wykradzenia... blatu szwedzkiego stołu dębowego. Za jej sprawą doszło też do uzależnienia posła szwedzkiego, niejakiego Fridriksona (Wojciech Tremiszewski), od naszej kiełbasy wieprzowej. - Gwoli prawdy, świnia była węgierska. Wątek kiełbasiany przyczynił się do tego, że zdobyliśmy przewagę w sporze o Inflanty. Blat stołu dębowego padł łupem złodziejaszków, co z kolei nie przybliża nas do pokoju. Zmęczony król Jan Kazimierz strzelił focha. Wraca do Warszawy. W następnym odcinku króla i królowej Ludwiki Marii Gonzagi de Nevers nie zobaczymy – wydarzenia, które mogły mieć miejsce w oliwskim opactwie w roku 1660, relacjonuje Kinga Krause z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Władcę zagrała Magdalena Walaszczyk. Z charyzmą, od razu dodajmy, bo nie wszyscy zdołali w porę zorientować się, że król był kobietą. Z rolą królowej zmagał się Szymon Jachimek. Muzykę skomponował i improwizuje na żywo Hubert Świątek.
Co jeszcze wyszło z połączenia sił i pragnień muzealników, kabareciarzy oraz żądnej sensacji gawiedzi, będzie można wkrótce przekonać się zaglądając na stronę internetową facebook.com/HultajeStaregoGdanska. Występy nagrywane są przez producentów filmowych z Grupy Impact. Z każdego 1,5-godzinnego spektaklu powstają cztery kilkuminutowe odcinki. Co tydzień nowy filmik ma pojawiać się w sieci. Na cztery kolejne części „Hultajów Starego Gdańska...” do Dworu Artusa producenci zapraszają w każdą pierwszą środę miesiąca. - Wyjątkiem może być odcinek kwietniowy. Niewykluczone, że tę część zaprezentujemy w drugim tygodniu. Wszystkich, którzy chcą być z nami w XVII-wiecznym opactwie, zachęcam do zakupu biletów w przedsprzedaży. W dniu spektaklu wejściówek może zabraknąć – zaprasza Kinga Krause z MHMG. 08.01.2014 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia