Kampania wyborcza do europarlamentu na dobre zagościła na ulicach polskich miast. Za dwa i pół tygodnia wybierzemy 51 posłów do Parlamentu Europejskiego ubiegających się o mandaty w 13 dużych okręgach wyborczych. Komitety, które zarejestrowały swoje listy we wszystkich okręgach, mogą wydać na kampanię ok. 18,3 mln zł. Z tego przywileju korzysta dziewięć partii. Na agitację wyborczą w formie reklamy komitety wyborcze mogą przeznaczyć do 80 proc. limitu wydatków, czyli nie więcej niż 14,7 mln zł. Nie jest tajemnicą, że aż tyle pieniędzy żadna z partii nie zamierza wydawać. Nieoficjalne źródła mówią o kwotach wahających się od 2,5 do 10 mln zł. Najbliżej tej górnej granicy jest Platforma Obywatelska. Najmniejsze budżety spośród ugrupowań, które zarejestrowały listy w 13 okręgach, mają Polskie Stronnictwo Ludowe i koalicja Twojego Ruchu z Europą Plus (po ok. 3 mln zł). Informacje o faktycznych wydatkach dotrą do opinii publicznej za kilka miesięcy, po tym jak komitety wyborcze przekażą swoje sprawozdania finansowe do Państwowej Komisji Wyborczej. W eurowyborach 2009 PO wydała na kampanię 9,6 mln zł (25 mandatów), zaś komitet wyborczy PiS - 10,4 mln zł (15 mandatów). Wydatki koalicyjnego komitetu SLD-UP sięgnęły 7 mln zł (7 mandatów). PSL wydało na kampanię 10 mln zł zdobywając trzy mandaty. 07.05.2014 / fot. Maciej Kosycarz KFP, Krzysztof Mystkowski / KFP, Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia