Postulaty podniesienia płacy zasadniczej o 1500 zł oraz zatrudniania na szpitalnych oddziałach zgodnie z obowiązującymi normami ogłosił nowo powołany Komitet Obrony Pielęgniarek i Położnych Województwa Pomorskiego. Pielęgniarki mówią „dość” dramatycznej sytuacji finansowej, zawodowej i bytowej. Nie chcą być dłużej dyskryminowane. Na 6 listopada zapowiadają protest przed Urzędem Marszałkowskim. Jeśli nie zostaną wysłuchane, to pierwsza wspólna akcja protestacyjna pielęgniarskich samorządów oraz związków zawodowych może się rozszerzyć na cały kraj. Nie odejdą od łóżek pacjentów, ale zamierzają pokazać swoje zdeterminowanie. W pierwszej akcji protestacyjnej weźmie udział ok. 1000 pań, korzystających z dnia z wolnego od pracy. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych z Gdańska i Słupska, który dał zielone światło protestom, zrzesza ok. 16 tys. osób.
Jak informuje Krystyna Dębkowska, przewodnicząca Zarządu Regionu OZZPiP na Pomorzu, płaca pielęgniarki zatrudnionej w systemie zmianowym kształtuje się dziś na poziomie 1850-2300 zł. Informacje o wysokości zarobków pomorskich pielęgniarek dementuje Hanna Zych-Cisoń, pomorska wicemarszałek „od zdrowia”. Z danych przedstawionych na dzisiejszej konferencji prasowej z udziałem wicemarszałek oraz szefów pomorskich szpitali wynika, że pensje personelu medycznego są wyższe co najmniej o kilkaset złotych. Zdaniem Hanny Zych-Cisoń, zapowiedź akcji protestacyjnej nie ma nic wspólnego z rzeczywistością pomorskiej służby zdrowia. Wicemarszałek dostrzega w całej sprawie podtekst polityczny. 16.10.2014 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia