KFP / JAJEK W BYŁEJ HALI GEDANII NIE BĘDZIE
podziel się na Facebooku  podziel się na Twitterze
Kawałek po kawałku znika hala Gedanii. Za kilka lat przy ul. Kościuszki 49 w Gdańsku-Wrzeszczu ma stanąć centrum sportowo-rekreacyjne. Rozbiórka konstrukcji z lat 70. ubiegłego wieku trwa od sześciu tygodni. Co ciekawe, w październiku do Internetu trafiło ogłoszenie następującej treści: ”Posiadam do sprzedania halę sportową po byłej Gedanii o wymiarach: 42, 42x24, 21x10, 80 wys. oraz 42, 42x12, 43x4, 80 wys; powierzchnia zabudowy: 1631 m²; kubatura: 13 897 m³” (poniżej nr tel. - przyp. red.). - Pan sprzedaje czy rozbiera? - zapytaliśmy Zdzisława Stankiewicza, prezesa spółki akcyjnej Gedania, użytkownika wieczystego terenów przy ul. Kościuszki 49. - Ogłoszenie nie jest nasze. Podpisaliśmy umowę z firmą, która za wyburzenie hali nie bierze od spółki ani grosza. Ale też nic za darmo. Wszystko, co uda się odzyskać z rozbiórki, przechodzi na własność wykonawcy. Co stanie się ze stalową konstrukcją, to już nie leży w naszej gestii. Może będzie z tego hala magazynowa, a może hurtownia handlująca jajkami – wyjaśnia prezes Stankiewicz. Jajek w b. „Gedanii” nie będzie. - Hala musi skończyć w hucie. Eksperci pozbawili nas złudzeń: konstrukcja nie wytrzymuje zderzenia z polskimi normami – mówi Włodzimierz Kowalski, prezes gdańskiej firmy Cotex Pol, która podjęła się rozbiórki obiektu i dała ogłoszenie o sprzedaży. Już nieaktualne. Hali ubyło na razie wnętrza i dachu. Jeśli pogoda nie pokrzyżuje planów ekipie rozbiórkowej, to jeszcze w grudniu „Gedania” powinna zniknąć z powierzchni ziemi. Przeżyła Niemiecką Republikę Demokratyczną, w której są jej korzenie, przetrwała zawirowania i podziały w najstarszym gdańskim klubie sportowym, i jak cała klubowa ziemia oraz wszystko, co na niej stoi, musiała znieść czas złej sławy, znaczony zainteresowaniem Najwyższej Izby Kontroli, prokuratury i sądu. Jedynym zainteresowaniem, na jakie w ostatnich latach mogła liczyć. Opuszczona przez sportowców i kibiców czekała na to, co nieuchronne. „Papiery” miała jedynie na 25 lat, co podkreśla dziś prezes Zdzisław Stankiewicz. Kiedy w 2005 r. stowarzyszenie Gedania przejmowało klubowe obiekty od PKP, nikt nie wiedział, gdzie podziała się dokumentacja techniczna obiektu. 2 lata temu temu nadzór budowlany zakazał użytkowania hali. Jej dach miał już wyraźne ugięcia. - Uginał się pod ciężarem 40 ton papy, lepiku i izolacji, nakładanych przez te wszystkie lata warstwa na warstwie – wyjaśnia przyczyny zagrożenia prezes Stankiewicz. Na myśl o kosztach utrzymania tego przeżytku też się wzdryga. Samo ogrzewanie kosztowało 20 tysięcy złotych miesięcznie. - Kogo stać na taką rozrzutność? - retorycznie pyta prezes Gedanii S.A. Na nowoczesną bazę sportową, w której rolę główną znowu odgrywać będą siatkarki, poczekamy prawdopodobnie do 2015 roku. 07.12.2012 / fot. Mateusz Ochocki / KFP
dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia
  • znalezionych zdjęć: 20
Gdansk. Rozbiorka hali sportowej nalzacej do klubu...
t00017706.jpg (4256px x 2832px) 3837kb
Gdansk. Rozbiorka hali sportowej nalzacej do klubu sportowego Gedania. 06.12.2012 fot. Mateusz Ochocki / KFP
Gdansk. Rozbiorka hali sportowej nalzacej do klubu...
t00017707.jpg (4256px x 2832px) 3996kb
Gdansk. Rozbiorka hali sportowej nalzacej do klubu sportowego Gedania. 06.12.2012 fot. Mateusz Ochocki / KFP
Gdansk. Rozbiorka hali sportowej nalzacej do klubu...
t00017708.jpg (4256px x 2832px) 4459kb
Gdansk. Rozbiorka hali sportowej nalzacej do klubu sportowego Gedania. 06.12.2012 fot. Mateusz Ochocki / KFP
Gdansk. Rozbiorka hali sportowej nalzacej do klubu...
t00017709.jpg (4256px x 2832px) 3563kb
Gdansk. Rozbiorka hali sportowej nalzacej do klubu sportowego Gedania. 06.12.2012 fot. Mateusz Ochocki / KFP
  • znalezionych zdjęć: 20