Niezwykłe podziękowanie za serce złożył Przemek Szaliński Karolowi Strasburgerowi, bohaterowi dziesiątej odsłony charytatywnego cyklu Serca Gwiazd. Gospodarz sobotniego spotkania w sopockiej Zatoce Sztuki wcielił się w postać Józefa Toliboskiego z pamiętnej ekranizacji „Nocy i Dni” Marii Dąbrowskiej. Co prawda nie wchodził do stawu odziany w biały garnitur - jak filmowy Tolibowski – Strasburger – żeby zerwać naręcze nenufarów, ale kultowa scena złożenia kwiatów u stóp Barbary Niechcic przy niesamowitej muzyce Waldemara Kazaneckiego, odtwarzanej z dyktafonu, była na tyle wymowna i symboliczna, że długo będzie się ją tutaj pamiętać. Publiczność nie posiadała się z radości, a popularny aktor i gospodarz Familiady nie krył zaskoczenia. - Przecież to ja zawsze się przebieram. No ale teraz już wiem, jak mogła czuć się Jadwiga Barańska (w roli filmowej Barbary – przyp. red.) - Karol Strasburger puentował zabawną scenę. - Mój biały strój zaintrygował pana Karola jeszcze przed spotkaniem, jednak znaczenia tej symboliki się nie domyślił. I dobrze, bo tym większą mieliśmy zabawę – opowiada Przemek Szaliński. Klęczący przed aktorem Szaliński – Tolibowski uzupełnił przebranie o biały kapelusz z lat 20. ubiegłego stulecia. Całym sobą musiał wywołać większą wesołość na sali aniżeli opowiadany przez Strasburgera dowcip - zagadka o tym, co jest czerwone i szkodzi na zęby (odpowiedź: cegła). Tzw suchar miał oczywiście posmak premedytacji. Sława opowiadacza żenujących żartów, której nie żałowali mu m.in. Szymon Majewski i Kuba Wojewódzki, mogła przynieść gospodarzowi Familiady lukratywny kontrakt na dowcip w reklamie piwa. Odmówił. Nigdy też nie kandydował do Sejmu z ramienia Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. - Wyraziłem jedynie swoje poparcie dla tej inicjatywy, a Janusz Rewiński z rozpędu wpisał mnie na listę kandydatów – wyjaśniała w Sopocie Strasburger. Aktor dba o kondycję, pływa, z sukcesami gra w tenisa. A ze sceny w stawie nenufarów wciąż w pamięci ma buty, które przy każdym kroku gubił w grząskim mule.
A co do Serc Gwiazd, to datki wrzucone podczas sobotniego spotkania do puszki i pieniążki pochodzące ze sprzedaży pamiątek ufundowanych przez gwiazdy estrady zasilą konto Daniela i Dawida, 10-letnich bliźniaków cierpiących na porażenie mózgowe i skoliozę. 20.04.2013 / fot. Mateusz Ochocki / KFP
Tadeusz Ross w Zatoce Sztuki
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia