10 lipca 2012 r. zapisze się w historii Grupy LOTOS S.A. jako data uruchomienia w gdańskiej rafinerii instalacji do produkcji frakcji ksylenowej. Żadnej w tym polityki, sama chemia. I czysty interes. LOTOS wkracza na rynek petrochemiczny. Na razie z półproduktem. Przez najbliższe 3,5 roku odbiorcą ksylenów z Gdańska będzie Mitsubishi International GmbH. Umowa z japońsko-niemiecką spółką opiewa na ponad 800 milionów złotych. A co z tą frakcją? Oznacza ona ni mniej, ni więcej, tylko dobry sposób na zagospodarowanie nadwyżek tzw. reformatu, komponentu pochodzącego z ropy naftowej, wykorzystywanego do produkcji benzyny. Rachunek ekonomiczny i prognozy dla europejskiego rynku benzynowego, na którym spada popyt, są oczywiste: im mniej reformatu i więcej frakcji, tym lepiej dla rafinerii. – Ksyleny to nasza odpowiedź na nowe potrzeby otoczenia rynkowego. Atrakcyjne marże handlowe przy ich sprzedaży oznaczają także wyższe dochody dla spółki – mówi Marek Sokołowski, wiceprezes oraz dyrektor ds. produkcji i rozwoju Grupy LOTOS S.A. – Co ważne, na nasze ksyleny czeka już klient – dodaje. Frakcja ksylenowa jest półproduktem wykorzystywanym do wytwarzania poliestru. Produkuje się z niego włókna na tekstylia, a także plastiki, z których powstają opakowania (PET). Jako rozpuszczalnik frakcja ma szerokie zastosowanie w przemyśle farb i lakierów. 10.07.2012 fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia