KFP / GRUDZIEŃ ’70. SPALONY KOMITET WOJEWÓDZKI PZPR W GDAŃSKU 15 grudnia 2023
podziel się na Facebooku  podziel się na Twitterze
16 grudnia 1970 roku „Głosu Wybrzeża” zamieścił pod winietą pocztówkowe zdjęcie Gdańska z Ratuszem i Bazyliką Mariacką, podpisane „miasto, które budowaliśmy od nowa...”. Na stronie 4 można było przeczytać tekst zatytułowany „Tragiczne skutki wandalizmu”. Na ilustracjach widać, jak płonie kiosk „Ruchu” przed Domem Prasy przy Targu Drzewnym i jak wandale rabują sklep odzieżowy przy Garncarskiej. Fotoreportażu ze „zburzenia Bastylii”, bo tak ludzie mówili wtedy o spaleniu siedziby Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku, być nie mogło. O tym, co działo w Trójmieście od 14 do 20 grudnia 1970 roku, „Głos Wybrzeża” informował dopiero po tygodniu od stłumienia buntu przez milicję i wojsko. W pisanym pod dyktando aktywu partyjnego, ocenzurowanym ”Obrazie wydarzeń. Gdańsk – Gdynia – Elbląg” roiło się od chuliganów, podpalaczy, nieletnich i tzw. przywódców, ujętych w cudzysłów („twarze zawzięte, duża liczba pijanych”). Cała sztuka manipulacji polegała na tym, żeby wskazać margines sprawczy tragicznych zdarzeń, nie zwracając się przy tym przeciwko wielotysięcznym tłumom, które na ulicach Gdyni i pod gdańskim KW PZPR manifestowały niezadowolenie z życia w PRL. – Jedyny tak obszerny materiał, jaki w tamtych dniach można było przeczytać w polskiej prasie, niósł w sobie wiele nieścisłości i przekłamań. Ale też czasy były takie, że w innych regionach kraju egzemplarz „Głosu” z 28 grudnia osiągał cenę kilkuset złotych – wspominał przed laty Michał Pruski, znany trójmiejski dziennikarz i publicysta, współautor scenariusza do filmu „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł”. Komitet palił się we wtorek 15 grudnia. Był drugi dzień wydarzeń, które w dramatycznych dziejach Polski zapisały się jako Grudzień ’70. – Szturm na siedzibę KW rozpoczął się od strony kościoła św. Elżbiety. Poleciały szyby w oknach na najniższych kondygnacjach. Pierwszy i ostatni raz, bo później partię i lud oddzielały już szyby z nietłukącego się szkła – opowiadał Michał Pruski. Gmach obrzucony płonącymi butelkami z denaturatem, rozpuszczalnikami oraz pastą do podłóg (z zapasów rozbitego sklepu przy Elżbietańskiej) trzymał się jeszcze. W płomieniach stanął dopiero po tym, jak tłum wytoczył beczkę z benzyną. – To pomogło. Wcześniej stoczniowcom udało się sforsować główne wejście. W ruch poszły łomy i kilofy. Z okien posypały się dokumenty, tłum skandował na widok wynoszonych z siedziby PZPR portretów Lenina i Gomułki. Pracowników KW i milicjantów – było ich w środku bodaj dziesięciu – ludzie puścili w kalesonach. Kto chciał wierzyć, że zostali pobici, ten mógł polegać na doniesieniach prasowych – wspominał współtwórca „Czarnego Czwartku”. Komitet palił się kilkanaście godzin. Nad prawą częścią budynku – patrząc od strony frontowej – zawalił się dach. Wtedy jeszcze dwuspadowy. Po rekonstrukcji, która przebiegała w tempie błyskawicznym, gmach miał już płaskie zwieńczenie. Jak można się domyślać, głównie po to, żeby mógł lądować na nim helikopter. A gdzie była partia, kiedy Komitet Wojewódzki odradzał się z popiołów? – Wielkiego wyboru nie miała. Za tymczasową siedzibę służył partyjnym prominentom budynek Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej przy ul. Okopowej. Ten sam, w którym dzisiaj są urzędy – wojewódzki i marszałkowski. 15.12.2012 / fot. Zbigniew Kosycarz / KFP
dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia
  • znalezionych zdjęć: 18
Budynek z powybijanymi szybami Komendy Miejskiej Milicji...
z00004516.jpg (3493px x 3498px) 2236kb
Budynek z powybijanymi szybami Komendy Miejskiej Milicji na ul. Swierczewskiego pozniejsza Nowe Ogrody w Gdansku 1z.kosycarz_grudzien70_p3 12.1970 Fot. Zbigniew Kosycarz / KFP ZAKAZ PUBLIKACJI ZDJECIA W INTERNECIE
Gdansk ul. Waly Jagiellonskie, z tylu budynek Komitetu...
mca0067z.jpg (2970px x 2314px) 541kb
Gdansk ul. Waly Jagiellonskie, z tylu budynek Komitetu Wojewodzkiego PZPR. 5gdansk50-60_z.kosycarz_p43 1959 Fot. Zbigniew Kosycarz / KFP ZAKAZ PUBLIKACJI ZDJECIA W INTERNECIE
  • znalezionych zdjęć: 18