Legia może zapewnić sobie w Gdańsku tytuł mistrza Polski - Lechia chce przedłużyć szanse na europejskie puchary. Przed środowym (godz. 20.30) spotkaniem na Stadionie Energa obie ekipy zapowiadają grę o zwycięstwo. - Do meczu z Legią podchodzimy z wiarą we własne umiejętności i w to, że jesteśmy dobrym zespołem. Wierzyliśmy w to całą wiosnę, więc w końcówce sezonu ta wiara musi pozostać niezachwiana - mówi Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk. Szkoleniowiec biało-zielonych przypomina, że w pięciu meczach rozegranych w grupie mistrzowskiej jego podopieczni zdobyli 10 punktów. - To jest bardzo dobrym wynik – dodaje. Kibice liczą na wielkie emocje i pierwszorzędne widowisko, mając w pamięci poprzednie spotkanie tych zespołów, które zostało uznane za jeden z najlepszych meczów w całym sezonie. - W Warszawie zagraliśmy nieszablonowo, szybko i dynamicznie, więc rywal nie był w stanie łatwo nas zatrzymać. Liczę, że podobnie będzie w środę. Spodziewam się bardzo dobrego, otwartego meczu, który będzie widowiskiem dla kibiców. Chcemy zagrać przez 90 minut w taki sposób, jak w pierwszej połowie potyczki z Ruchem. W drugiej odsłonie nasza gra była chaotyczna. Piłkarze sami doszli do wniosków, które elementy należy poprawić - mówi trener gdańskiej drużyny. Nie wiadomo, czy Piotr Nowak będzie mógł postawić jutro na Sebastiana Milę. Kapitan biało-zielonych doznał w ostatnim meczu stłuczenia stawu skokowego. Najbliższe godziny rozstrzygną, czy piłkarz będzie w pełni sił przed środowym starciem. Legioniści zagrają na Stadionie Energa Gdańsk osłabieni brakiem kontuzjowanych Ondreja Dudy, Jakuba Rzeźniczaka i Aleksandara Prijovicia. 10.05.2016 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia