10 635 widzów oglądało w Ergo Arenie hitowy mecz siatkarzy Lotosu Trefla Gdańsk z PGE Skrą Bełchatów. Jeszcze nigdy zawody ligowe nie przyciągnęły do gdańsko-sopockiej hali tak wielkiej publiczności. Ku uciesze miejscowych fanów, gospodarze nawiązali równorzędną walką z wielokrotnymi mistrzami kraju. Niestety, Skra wciąż pozostaje jedynym zespołem z „wielkiej czwórki” PlusLigi, z którym gdańszczanie jeszcze nie wygrali. W środowy wieczór ulegli bełchatowianom 1:3 (25:18, 25:27, 19:25, 22:25). - Im dłużej trwał ten mecz, tym niższa była skuteczność gospodarzy w ataku – komentował spotkanie Ireneusz Mazur, były szkoleniowiec reprezentacji Polski. - Skra zaprezentowała bardzo wysoki i równy rytm gry. Widać, że oni mają świadomość rywalizacji o mistrzostwo Polski. My takiej nie mamy. A to czyni ich silniejszymi. Do tego posiadają siatkarzy z większym doświadczeniem w grze o stawkę. Kiedy spotkamy się ze Skrą po raz kolejny, w półfinale Pucharu Polski, postaramy się wypaść jeszcze lepiej. Wiemy, co mamy poprawiać i zabieramy się za to – mówił po mecz Andrea Anastasi, trener Lotosu Trefla.
LOTOS TREFL: Falaschi 1, Mika 19, Grzyb 9, Troy 19, Schwarz 10, Gawryszewski 4, Gacek (libero) oraz Stępień, Schulz, Czunkiewicz. 04.02.2015 / fot. Jerzy Bartkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia