14-letni Andrzej złapał w Gdańsku swój tramwaj. Swoje szczęście. Podopieczny rodzinnego domu dziecka w Gdyni chce zostać motorniczym. Jego marzenia mogły spełnić się w sobotę dzięki przychylności gdańskiego ZKM i pomocy Jakuba, wolontariusza ze stowarzyszenia „Akademia Przyszłości”. - W tym fachu trzeba przywyknąć do wczesnego wstawania – nie tylko o dobrych stronach swojego zawodu opowiadał Marek Kapiński, motorniczy z 22-letnim stażem, któremu młody gdynianin towarzyszył w specjalnym przejeździe na trasie z zajezdni we Wrzeszczu do Jelitkowa i z powrotem. - Wstaję teraz o 5, żeby zdążyć na rekolekcje adwentowe – Andrzej nie widzi żadnych przeszkód w realizacji swoich marzeń. Uczeń drugiej klasy gimnazjum przed wyjazdem na trasę przeszedł badanie alkomatem (- Zawsze tak robimy – tłumaczył Marek Kapiński), w kabinie motorniczego mógł zapoznać się z działaniem systemów tramwajowych i niektóre z nich samodzielnie obsłużyć. Na torowisku przestawiał zwrotnice. - Dowiedziałem się wszystkiego, na czym mi zależało. Dziękuję wszystkim, spełniło się moje marzenie – Andrzej nie krył zadowolenia. O samodzielnej jeździe nawet nie śmiał marzyć, bo jako pasjonat tramwajów dobrze wie, że na to będzie mógł liczyć dopiero po 100 godzinach spędzonych w kabinie z instruktorem. 08.12.2012 / fot. Mateusz Ochocki / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia