Zakład Utylizacyjny w Gdańsku zamierza wybudować na placu dojrzewania kompostu hermetyczną halę, za sprawą której liczba emitowanych przez Szadółki jednostek odorowych może zmniejszyć się nawet o 3/4. Obiekt ma powstać w ciągu dwóch lat. Wcześniej, bo jeszcze w tym roku powinna ruszyć modernizacja systemu odgazowania kwater składowania śmieci. Inwestycji towarzyszyć będzie wzmożona uciążliwość odorowa, ale potem okolicznym mieszkańcom ma być już tylko lepiej. - Dzięki temu znacząco ograniczymy emitowanie przykrego zapachu w kierunku osiedli. Uzyskaliśmy pozwolenie na modernizację odgazowania i zgodnie z planem zamierzamy jesienią przeprowadzić postępowanie przetargowe na wybór wykonawcy robót – zapowiada Maciej
Jakubek, zastępca dyrektora ds. technicznych w Zakładzie Utylizacyjnym w Gdańsku. Zmian na lepsze w Szadółkach ma być więcej.
O planowanych w Gdańsku rozwiązaniach w zakresie ograniczania uciążliwości odorowych rozmawiali dziś z mediami przedstawiciele Rady Interesariuszy Zakładu Utylizacyjnego. Reprezentacja złożona z mieszkańców (Stowarzyszenia Sąsiadów Zakładu), radnych dzielnicowych, naukowców, władz miasta oraz zarządu ZU przygotowała raport w sprawie kierunków działań zmierzających do ograniczenia oddziaływania Zakładu na otoczenie. Mowa jest w nim o dwóch obiektach, z których pierwszy ma stanąć w ciągu dwóch lat na placu dojrzewania kompostu stanowiącym główne źródło fetoru. Zamiast na otwarty teren, nawóz opuszczający kompostownię będzie trafiał do hermetycznej hali. Zadaszenie procesu dojrzewania kompostu nie oznacza wprawdzie likwidacji przyczyn obecnej sytuacji, ale w dużym stopniu może łagodzić skutki. Zakład zgłosił już ten projekt do Wojewódzkiego Planu Inwestycyjnego. Budowa hali ma kosztować ok. 12 mln zł. - Pamiętajmy o tym, że każde 10 mln zł na inwestycje oznacza wzrost opłat za śmieci o ok. 5 proc. Ale nie chcemy tym etapem modernizacji obciążać mieszkańców. Halę sfinansuje albo sam zakład, albo miasto - w postaci dokapitalizowania. Będziemy też zabiegać o środki unijne - zapowiada Andrzej Bojanowski, zastępca prezydenta Gdańska. ds. polityki gospodarczej. - Jesteśmy zdeterminowani. Jeśli nie uzyskamy na ten cel dotacji unijnej, to zakład ma zabezpieczone środki na tę inwestycję - zapewnia Cyprian Maciejewski, rzecznik prasowy ZU.
Rozwiązaniem docelowym dla Szadółek miałaby być instalacja suchej fermentacji odpadów. Wdrożenie tego systemu do technologii fermentacji metanowej kosztuje ok. 35-40 mln złotych. Inwestycja wydaje się realna w perspektywie trzech, czterech lat. Obiekt suchej fermentacji nie powstanie bez wsparcia unijnego, pożądane jest więc wsparcie zarządu wojewódzkiego i radnych sejmiku. 26.08.2015 / fot. Mateusz Ochocki / KFP
Zakład Utylizacyjny w Gdańsku u progu modernizacji
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia