Legalnej, darmowej aborcji na żądanie, aborcji bez kompromisów, dla wszystkich, nie tylko dla bogatych, domagali się uczestnicy manifestacji zorganizowanej w Gdańsku w 2. rocznicę wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującego przerywania ciąży, kiedy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Demonstracji zorganizowanej przez młodzieżówki pomorskich partii lewicowych, Trójmiejską Akcję Kobiecą, Obywateli RP oraz inicjatywę One Billion Rising Nazywam się Miliard Trójmiasto towarzyszyło hasło „Myślę, czuję, decyduję”. Zebrani na placu przy ul. Karmelickiej uczcili pamięć – Agnieszki, Justyny i Izy, a także innych kobiet, które straciły życie lub zdrowie w polskich szpitalach, bo lekarze odmówili im pomocy medycznej związanej z powikłaniami ciąży. – To prawo obowiązujące od dwóch lat wbiło wielki klin między pacjentki a ginekologów. To jest moim zdaniem niepowetowana strata. Prawo i Sprawiedliwość tym prawem sprawiło, że połowa naszego społeczeństwa nie ma żadnego zaufania do tego państwa, dlatego, że może zginąć za to, że będzie w ciąży. To jest skandal, to jest hańba, to jest wielki wstyd. Będziemy się spotykać tak długo, jak to będzie potrzebne, będziemy z tym walczyć nie tylko demonstracjami, ale też propozycjami ustawodawczymi, przekonywaniem, prośbą, groźbą i każdym możliwym sposobem – mówiła Agnieszka Wąsowska z Partii Razem. Spod City Forum uczestnicy manifestacji przeszli pod biura parlamentarzystów PiS przy Targu Drzewnym, gdzie zapłonęły znicze upamiętniające ofiary zakazu aborcji. 22.10.2022 / fot. Jarosław Respondek / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia