Ściany się kończą. Lata festiwali Monumental Art na gdańskiej Zaspie od początku były policzone. Rozpoczęta przed kilkoma dniami siódma edycja święta malarstwa wielkoformatowego jest już przedostatnią taką gratką dla twórców. - 10 lipca, kiedy zakończy się tegoroczny festiwal, zostanie nam na Zaspie 29 wolnych ścian. Niestety, jedynie nieliczne mogą spełnić oczekiwania artystów. Naprawdę już bardzo ciężko się wybiera. Malować będziemy jeszcze tylko w przyszłym roku – zapowiada Jarosław Orłowski, lokalny przewodnik, który poprowadził sobotni rowerowy spacer szlakiem zaspiańskich murali. - To nieprawda, że jest ich 29. Liczysz tylko ściany szczytowe, nie bierzesz pod uwagę frontowych – żartobliwie puentuje festiwalową barierę jeden z uczestników spaceru.
Murali na Zaspie było dotychczas 49. Po tegorocznym Monumental Art blokowisko zyska pięć nowych obrazów stworzonych przez artystów z Hiszpanii, Urugwaju, Grecji, Rosji i Polski. W pracy przyświeca im hasło „Każdy dzień jest ważny”. - Doceniać zwykłą codzienność to znaczy odkrywać poezję i smak dnia w dziwnym pogmatwanym świecie pełnym zagrożeń i zawiści – rozwija motto tegorocznego Monumental Art kurator Piotr Szwabe.
Na starcie sobotniej wycieczki, który miał miejsce pod ścianą szczytową budynku na ul. Skarżyńskiego 4a, mogliśmy już mówić o 50 wielkoformatowych malowidłach... - Zaczynamy od muralu, przy którym spodziewałem się zastać rusztowania. Chyba wczoraj zostały zdjęte. Patrzymy na świeżą pracę autorstwa polskiego duetu Monstfur. Grupa z Częstochowy jest najlepszym przykładem zastosowania szablonu w street arcie. Wszystko, co widzimy na ścianie, powstało z wykorzystaniem techniki szablonowej. Głównym motywem jest łopian, roślina, która wbrew woli człowieka rośnie w najlepsze w miejscach przez niego zmienianych, także na osiedlach takich jak Zaspa. Szablon na ten mural autorzy wycinali w studiu przez dwa tygodnie. Ten ogromny podpis Monstfur również został oddany za pomocą szablonu. Artyści namalowali to wszystko w dwa i pół dnia i wrócili już do Częstochowy – opowiada przewodnik Jarek Orłowski. Niewykluczone, że Monstfur powróci do Gdańska 10 lipca, kiedy na Zaspie odbywać się będzie wernisaż prac siódmego Monumental Art. 4.07.2015 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia