KFP / NASI CHŁOPCY. POMORZANIE PRZYMUSOWO WCIELENI DO ARMII III RZESZY 17 lipca 2025
podziel się na Facebooku  podziel się na Twitterze
Burza polityczna wokół wystawy „Nasi chłopcy” trwa. Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy zostali przymusowo wcieleni do armii III Rzeszy. Od piątku "Naszych chłopców” można oglądać w Galerii Palowej Ratusza Głównego Miasta w Gdańsku. Zainteresowanie tematem rośnie wraz zataczającą coraz szersze kręgi falą krytyki, jaka wylewa się na Muzeum Gdańska, które do pracy nad wystawą zaprosiło Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku oraz Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie. Krytycy nawołują do zamknięcia ekspozycji. Nazywają ją moralną prowokacją i fałszem historycznym. Już sam tytuł kłuje ich w oczy. Organizatorzy odpowiadają, że narracja wokół wystawy jest wykorzystywana instrumentalnie dla doraźnych celów politycznych, a przede wszystkim zachęcają do formułowania opinii po uprzednim odwiedzeniu Galerii Palowej. „Sprzeciwiamy się niesprawiedliwym i powierzchownym ocenom pojawiającym się w przestrzeni publicznej w związku z wystawą „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” – wyłącznie ze strony osób, które nie zapoznały się ani z samą ekspozycją, ani z jej kontekstem historycznym i edukacyjnym” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez Muzeum Gdańska.
Wystawa została przygotowana we współpracy z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie. To efekt pracy zespołu historyków i muzealników, którzy od lat zajmują się dokumentowaniem złożonych losów mieszkańców Pomorza i innych ziem wcielonych do III Rzeszy. Celem wystawy jest pokazanie tragicznego losu ludzi, którzy po 1939 roku znaleźli się pod brutalnym przymusem – wpisani na Volkslistę, powoływani do Wehrmachtu pod groźbą represji wobec siebie i swoich rodzin.
„Tytuł „Nasi chłopcy” nie jest przypadkowy. Dotyczy on setek tysięcy osób – synów, braci i ojców z pomorskich rodzin. Zostali oni postawieni w sytuacji bez wyboru. Nasza wystawa pokazuje ich w sposób daleki od czarno-białych ocen. Przypominamy: przymusowa germanizacja, wpisy na Volkslistę, wcielenia do armii niemieckiej — to działania okupanta. Wielu Pomorzan za odmowę służby, za dezercję z Wehrmachtu i próbę przedostania się do Polskich Sił Zbrojnych czy do partyzantki, było skazywanych na śmierć i trafiało do obozów koncentracyjnych. Przykładem jest Stanisław Szuca, którego wysłano na front za propolską postawę jego rodziny w Wolnym Mieście Gdańsku. Na wystawie przedstawiamy też losy Edmunda Tyborskiego ze Swornychgaci, który za ucieczkę z Wehrmachtu i próbę dołączenia do partyzantki został zgilotynowany, a jego rodzina zesłana do obozu.
Aneksja ziem polskich, zmuszanie Polaków do podpisywania Volkslisty i przymusowe wcielanie do Wehrmachtu są niemiecką zbrodnią, której nie będziemy przemilczać. Nie będziemy milczeć o jej ofiarach, które przez dziesięciolecia ukrywały ten fakt, bojąc się potępienia i wykluczenia. Pokazujemy cierpienie ludzi, którym odebrano wybór. Nie zgadzamy się na przedstawianie ich jako zdrajców lub kolaborantów. Wykluczanie ofiar niemieckiej przemocy z polskiej narodowej wspólnoty jest nie tylko niegodne i niepatriotyczne, ale przypomina haniebną retorykę propagandy PRL-u, która przez dekady stygmatyzowała ofiary, a nie sprawców”. 17.07.2025 / fot. Anna Bobrowska / KFP
dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia
  • znalezionych zdjęć: 33
Gdańsk. Muzeum Gdańska. Wystawa "Nasi Chłopcy".

16.07.2025...
e00019890.jpg (3500px x 2329px) 2319kb
Gdańsk. Muzeum Gdańska. Wystawa "Nasi Chłopcy". 16.07.2025 fot. Anna Bobrowska/KFP
  • znalezionych zdjęć: 33