A nie mówiliśmy... Niektórzy z nas dołożyli nawet po SMS-ie. Natalia Capelik-Muianga już jest w gronie finalistów 8. edycji Mam Talent. Po takim "Feeling Good", jakim gdańszczanka uraczyła publiczność w sobotni wieczór, jurorzy mogli tylko wstać i klaskać. Agustin Egurrola zaapelował do telewidzów, by wszyscy głosowali na Natalię. Tak jak my, nie wyobrażał sobie finału bez utalentowanej 17-latki. Małgorzata Foremniak przyznała, że nawet nie próbuje sobie wyobrazić, co się będzie działo, kiedy gdańszczanka skończy 18 lat. - Zazdroszczę ci wszystkiego – nie ukrywała Agnieszka Chylińska. - Moje serce przykleiło się do twojego – wyznała jurorka, oddając swój głos na Natalię. Gratulujemy!

***
Natalia Capelik-Muianga zaśpiewa w sobotę (godz. 20) dla wielkiej publiczności. Półfinał programu Mam Talent emitowanego przez stację TVN może zgromadzić przed telewizorami ponad trzy miliony widzów. Za 17-letnią gdańszczankę kciuki trzymać będą tego wieczoru koleżanki i koledzy z I Liceum Ogólnokształcącego, przyjaciele z Pałacu Młodzieży, mieszkańcy Oruni Górnej, a już na pewno nie zawiodą jej wierni z tutejszej parafii pw. Królowej Jadwigi. Natalia śpiewa dla nich w kościele. - Niezwykłe są te chwile, kiedy podchodzą do mnie starsze osoby, gratulują, mówią, że miło jest zobaczyć w telewizji znajomą twarz z parafii – wyznaje półfinalistka programu Mam Talent. - Jeszcze się nie stresuję. Obawy pojawią się na pięć minut przed wyjściem na scenę – dodaje wokalistka.
Do półfinału gdańszczanka weszła przebojem. „Fever” w wykonaniu Natalii łączy w sobie świeżość z klasyką gatunku, której tonacje wyznaczyli Little Willie John, Elvis Presley, Ella Fitzgerald i Ray Charles. Ze szczęśliwą dla siebie „Gorączką” 17-latka pojawiła się też przed kilkoma dniami na scenie Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, by cieszyć się z wyróżnienia w wojewódzkim konkursie Odkrywamy Talenty na Pomorzu. Za swój największy sukces artystyczny uznaje pierwsze miejsce w tegorocznym konkursie Open Festival Gdynia. A co usłyszymy w sobotę? - Tytuł utworu owiany jest tajemnicą. Nie mogę złamać reguł gry. Słyszałam kiedyś tę piosenkę w wykonaniu jazzowym. I chyba taki jest jej pierwotny charakter. Dziś grana jest w stylu łączonym. Z powodzeniem można ją umieścić w dziale z napisem „pop”, ale ja generalnie nie słucham tego gatunku – mówi Natalia. Skądinąd też wie, że nie zawsze można śpiewać to, co się lubi. Na jej głos i egzotyczną urodę postawili producenci najnowszej reklamy Jogobelli. Kilkusekundowy występ w grupie popowej miał swój wyjątkowy smaczek. Żeby się do niej dostać, trzeba było pokonać w eliminacjach kilkaset konkurentek.
- Najlepiej się czuję w repertuarze jazzowym. Lubię bluesa i muzykę soul. Zapewne jest to związane z barwą głosu mojego taty, który pochodzi z Mozambiku. Uwielbiam Ellę Fitzgerald, Michaela Bublé, Whitney Houston i Amy Winehouse. Ich piosenki śpiewam – mówi nastolatka. Jej tata też jest znany miłośnikom polskiej sceny muzycznej. Blisko dwadzieścia lat temu wystąpił w teledysku zespołu Big Cyc, który śpiewał o Makumbie. - Taka przygoda zostaje na całe życie, ale moje pięć minut już minęło, teraz jest czas Natalii. Rola ojca polega na odkrywaniu i wspieraniu talentów dziecka – mówi Joel Perdo Muianga. - To prawda, tylko, że tata chciał ze mnie zrobić sportowca – odbija piłeczkę córka (śmiech). Joel jest nauczycielem wychowania fizycznego. Pracuje w szkole również jako psycholog. - I już tylko z tych powodów było jej bliżej do sportu niż do muzyki. Trenowała siatkówkę i lekkoatletykę. Biegała na 100 metrów. Zauważyłem, że to jednak nie jest to, co ona najbardziej lubi. Uczęszczała już wtedy na zajęcia taneczne do Pałacu Młodzieży. Najpierw był taniec towarzyski, potem dancehall, hip-hop, dziś jest taniec do muzyki jazzowej – mówi Joel Muianga. Taniec i siatkówka są wciąż obecne w świecie Natalii. A jak było ze śpiewem? - Zaczynałam w domu od karaoke. Kiedy rodzice wychodzili, to włączałam sobie youtube i podśpiewywałam. Przygodę wokalną z Pałacem Młodzieży rozpoczęłam w pierwszej klasie gimnazjum. Dziś już wiem, że śpiew jest dla mnie najważniejszy. Do udziału w programie TVN zachęciła mnie Aleksandra Gajewska, nauczycielka języka angielskiego w I LO. Za jej namową poszłam na precasting, który odbywał się w hotelu Mercure. Śpiewam w szkole, pani Ola często bywa na tych koncertach. Kiedy usłyszała, że do Gdańska przyjeżdżają producenci programu Mam Talent, nie miała wątpliwości, że powinnam spróbować. No i jestem w półfinale – puentuje sukces wokalistka
. Natalia uczy się w drugiej klasie liceum. Wybrała profil biologiczno-chemiczny. Do matury ma jeszcze 1,5 roku. Chciałaby się dostać na medycynę. - Wiadomo, zadanie będzie trudne. Chyba łatwiej jest wygrać Mam Talent – siedemnastolatka z uśmiechem podchodzi do programu. I zraz dodaje, że bez względu na to, jak potoczy się jej kariera zawodowa, ze śpiewania nie zamierza rezygnować. - Jeśli zostanę lekarzem, to będę śpiewać po dyżurach – zapowiada. 28.10.2015 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia