Nie żyje Stanisław Kociołek, były wicepremier PRL, przez wielu uważany za głównego odpowiedzialnego za masakrę robotników na Wybrzeżu w 1970 roku. Miał 82 lata. Jak wynika z nekrologu zamieszczonego w „Gazecie Wyborczej”, b. I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku (1967-70) zmarł w czwartek 1 października. Nazywany był katem Trójmiasta. Słów tych wobec komunistycznego działacza jako pierwszy użył Krzysztof Dowgiałło, autor „Ballady o Janku Wiśniewskim” (Krwawy Kociołek to kat Trójmiasta, przez niego giną dzieci, niewiasty).
Od 1995 roku Kociołek zasiadał (m.in. obok generała Jaruzelskiego) na ławie oskarżonych w procesie o sprawstwo kierownicze masakry na Wybrzeżu w 1970. Byłemu wicepremierowi (od lipca do grudnia 1970 r.) prokuratura zarzucała, że 16 grudnia 1970 r. w telewizyjnym wystąpieniu nakłaniał robotników strajkujących w Gdyni do powrotu do pracy, choć miał wiedzieć, że następnego dnia rano stocznia będzie "zablokowana" przez wojsko. Na stacji kolejki miejskiej pod stocznią zginęło kilkanaście osób, które miały usłuchać apelu wicepremiera. Sądy prawomocnie uniewinniły Kociołka, argumentując, że nie da się wykazać, iż działania wicepremiera przyczyniły się do tragedii. W kwietniu 2015 r. Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Proces miał toczyć się w Gdańsku. Wobec śmierci podejrzanego postępowanie w jego sprawie zostanie umorzone. 3.10.2015 / fot. KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia