KFP / NIESPODZIANKI NA OTWARCIE OPERY LEŚNEJ
Zaskakująco pod wieloma względami wypadł powrót Opery Leśnej do życia artystycznego. Po blisko trzyletnim remoncie sopocki amfiteatr przyciągnął w sobotni wieczór tłumy widzów, ciekawych zarówno nowego wyglądu stulatki, jak i walorów nowatorskiego na tej scenie przedstawienia "Sopot Art Opera", wyreżyserowanego przez Roberta Florczaka. Były też inne niespodzianki – korki na ulicy Sikorskiego, kilkusetmetrowa kolejka przed wejściem do opery i jeden wielki problem z zaparkowaniem auta w miejscu do tego przeznaczonym. Ku zaskoczeniu części publiczności, widowisko musiało zaczekać na wszystkich swoich widzów. Rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem. Art Opera, przedstawienie łączące w sobie historyczne wątki operowe z nowoczesnymi środkami artystycznego wyrazu, okazała się być spektaklem równie ciekawym, co i niełatwym w odbiorze. Awangardowy styl tego show, daleki od serwowania wiązanki hitów w ludycznym wydaniu, podzielił widzów na tych, którym się podobało, oraz tych, co nie do końca mieli świadomość, na jaką operę wybierają się w sobotni wieczór. Niektórzy opuszczali miejsca na widowni w trakcie przedstawienia. Na wyprofilowane krzesełka jednakowoż narzekać nie mogli. Są znacznie wygodniejsze niż obecne tu przed remontem ławki. Nowy dach musiał zachwycić wszystkich. Podobnie jak możliwości techniczne przebudowanej opery, z których - o czym również mówiło się w sobotni wieczór – nie w pełni skorzystali twórcy „Sopot Art Opery”. 28.07.2012 / fot. Mateusz Ochocki / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia
t00013393.jpg (4256px x 2832px) 4284kb
Sopot. Inauguracja nowej Opery Lesnej. Spektakl pt Sopot Art Opera w rezyserii Roberta Florczaka przygotowany przez transgatunkowy teatr Sfinks.
28.07.2012
fot. Mateusz Ochocki / KFP