Koszmarek z Orłowa straszy turystów i mieszkańców Gdyni już długie lata. Mówiło się, że zrujnowane „Zdrowie” z ul. Zacisznej zniknie jesienią ubiegłego roku. - Żałuję, że to powiedziałem. Jak się okazało, deklaracja była przedwczesna, wywołała tylko niepotrzebne napięcie. Nie chce już mówić o żadnych terminach. Jedno jest pewne: musimy zacząć w tym roku. Jeśli się nie uda, to będziemy musieli rozejrzeć się za kupcem. Koszty utrzymania nieruchomości są niebotyczne – mówi Andrzej Czerniejewski, od sześciu lat współwłaściciel zrujnowanego Domu Profilaktyczno-Wypoczynkowego „Zdrowie”.
Na miejscu koszmarka ma stanąć sześciokondygnacyjny hotel ze 130 pokojami i ażurowymi okiennicami, połączony z przeszklonym SPA. Projekt koncepcyjny autorstwa gdyńskiego Studia Kwadrat już jest. Powstał też projekt rozbiórki dawnego sanatorium. Zgodę na wyburzenie ruiny wydał Urząd Wojewódzki w Gdańsku. Problem w tym, że rozbiórka „Zdrowia” i budowa hotelu sanatoryjnego miałyby być realizowane w jednym ciągu - co pozwoliłoby inwestorom na obniżenie kosztów całego przedsięwzięcia - a zgody Urzędu Wojewódzkiego na budowę jeszcze nie ma. - Sprawa tej inwestycji wymaga m.in. uzgodnień z Urzędem Morskim i gestorami sieci miejskich. Proszę pamiętać o tym, że działamy w chronionej strefie brzegowej - na terenie objętym ochroną konserwatorską. Studio Kwadrat intensywnie pracuje nad szczegółową dokumentacją projektową. Jesteśmy bliscy spełnienia wymogów formalnoprawnych i oczekiwań instytucji stojących na straży przepisów – wyjaśnia Andrzej Czerniejewski. Pozostaje jeszcze problem ulicy Zacisznej. Hotel musi mieć drogę z prawdziwego zdarzenia. – Drogę publiczną, taką, po której będą mogły poruszać się duże pojazdy i która kończyć się będzie na naszej działce tzw. zawrotką. Zaciszną trzeba poszerzyć, co w świetle wymogów prawa i oporu materii, z jaką mamy do czynienia, nie jest sprawą prostą. Choćby dlatego, że w pasie drogowym rośnie piękna stara lipa. Projekt przebudowy drogi wymaga tzw. odstępstw, na które zgodę wydaje Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Odstępstwa te określa gdyński ZDiZ, a o zgodę na nie musi wystąpić miasto. Procedury trwają – dodaje właściciel nieruchomości.
Kiedy mógłby stanąć w Orłowie hotel sanatoryjny? Rozbiórka w obszarze chronionym może potrwać od trzech do czterech miesięcy. Na doprowadzenie żelbetowej konstrukcji do stanu surowego i wykonanie elewacji inwestor rezerwuje ok. 18 miesięcy. Plany sięgają zatem końca roku 2017. 08.01.2015 / fot. Maciej Kosycarz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia