Po raz pierwszy ulicami Żukowa przemaszerował Orszak Trzech Króli, a w nim tysiące mieszkańców. W roli króla Kacpra wystąpił Marek Buga, absolwent Publicznego Gimnazjum nr 2 im. Jana Heweliusza, które włożyło największy wysiłek w organizację parady. Baltazarem był Piotr Bojanowski, uczeń żukowskiego liceum, a Melchiorem – Jarosław Bielawski z Urzędu Gminy w Żukowie. Za konnymi szli przedstawiciele starostwa, gminy i miejscowych parafii. Każdy król miał swój orszak, złożony z dzieci i młodzieży poprzebieranych w stroje symbolizujące trzy kontynenty – Europę, Azję i Afrykę. Zanim paradnicy dotarli spod gimnazjalnej hali na dziedziniec kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, by pokłonić się Dzieciątku Jezus i Świętej Rodzinie, byli świadkami i uczestnikami scen, bez których prawdziwe obchody Święta Objawienia Pańskiego obyć się nie mogą. Przy ul. Gdyńskiej aniołowie przestrzegali ich przed złymi mocami piekła i Heroda. W kolejnej scenie do głosu doszły diabły. Kusiły kiełbasą i dobrymi filmami w telewizji, żeby tylko odciągnąć mieszkańców Żukowa od święta i orszaku. Potem była już bezpośrednia walka dobra ze złem – w role aniołów i diabłów wcielili się młodzi aktorzy Grupy Teatralnej „Czeremuchy” prowadzonej przez Roberta Redlickiego. Na domiar złego, przy kościele pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela, na wieść o narodzeniu nowego króla żydowskiego okrutnik Herod układał swój niecny plan zgładzenia konkurenta. Do rzezi niewiniątek nie doszło, a Heroda już potem nikt nie widział. - Nie wiem, co się z nim stało. Być może skończył przed telewizorem – zastanawia się Sylwia Kubryńska, specjalista ds. promocji i PR w Urzędzie Gminy. W tysiącach kolorowych, papierowych koron i z kaszubskimi kolędami na ustach, jako jedna wielka rodzina żukowianie mogli nieść dary Jezusowi. 06.01.2013 / fot. Maciej Kosycarz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia