Bilety rozeszły się jak ciepłe bułki już przed kilkoma dniami. Ostatni seans filmowy w kultowym kinie „Neptun” obejrzało ponad tysiąc widzów. Były łzy, wspomnienia, wspólne zdjęcie kinomanów zasiadających na widowni i nutka nadziei, że ta historia nie kończy się tak, jak kończą się wszystkie historie tego rodzaju. - Spotkaliśmy się dzisiaj nie po to, żeby państwa pożegnać, ale po to, żeby powiedzieć... „Do widzenia, do jutra” - zapowiadali wspólnie niedzielne wydarzenie wieloletni pracownicy kina. Lepiej nie można było tego powiedzieć. Wybór niezwykłego i bardzo gdańskiego filmu Janusza Morgensterna na (jednak) pożegnanie musiał trafiać do serc. Prosta wydawałoby opowieść o miłości, przepełniona niezgodą głównego bohatera (Zbigniew Cybulski) na nietrwałość uczuć i na szczęście ulotne jak chwila, była też cząstką historii tych, którzy wychowali się na filmach wyświetlanych od 1953 r. w „Leningradzie” przemianowanym cztery dekady później na „Neptuna”. Ich kino odchodzi. Odchodzą „Neptun”, „Helikon” i „Kameralne”. Za dwa lata w kamienicy na Długiej 57 będzie hotel. - Seans ten jest symbolicznym rozpoczęciem nowego rozdziału historii kin. Nie chcemy się żegnać, jeszcze w tym roku spotkamy się z widzami w salach kina Gdyńskiej Szkoły Filmowej na seansie wywiadu-rzeki z Januszem Morgensternem, reżyserem obrazu "Do widzenia, do jutra". A w 2017 roku zamierzamy zaprosić państwa do nas ponownie, już do sali projekcyjnej, którą stworzymy w zabytkowych podziemiach kamienicy na Długiej - mówi Kinga Nowakowska, dyrektor operacyjna Grupy Capital Park. 31.05.2015 / fot. Maciej Kosycarz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia