Do Atelier Magdy Benedy na ul. Szafarnia w Gdańsku warto zajrzeć choćby w poszukiwaniu źródeł dobrego samopoczucia. Obrazy gdańskiej malarki i designerki poprawiają nastrój, pozwalają uchwycić równowagę, przywracają wiarę w kolory życia. Z uskrzydlonych, pogodnych i pełnych słonecznego ciepła opowieści, zarówno tych o sprawach najprostszych, jak i najwznioślejszych, przebija dowcipna ironia. Do swoich ulubionych artystek Magdalenę Benedę (Karbowiak) od lat zaliczają premier Donald Tusk i jego najbliżsi. Pisarz Paweł Huelle, kiedy odkrył świetliste obrazy, w błyskotliwy sposób operujące skrótem myślowym, obcowanie ze sztuką Magdy Benedy dodał do sumy swoich nałogów. Z niezwykłym klimatem prac malarki korespondowała piątkowa uroczystość otwarcia Atelier na ul. Szafarnia 11. Była ciepła, rodzinna i w oddaleniu od medialnego zgiełku. - Na otwarcie galerii zaprosiłam przyjaciół, m.in. tych z lat szkolnych, a przede wszystkim miłośników moich prac. Cieszę się, że koncertem uraczył gości wernisażu Tomek Olszewski. W jego poezji odnajduję klimat swoich obrazów. Z dumą podkreślam zawsze, że mamy na koncie wspólną płytę. Projektowałam okładkę do jego „Przesiadki” - opowiada bohaterka wernisażu. Na inaugurację nowej galerii połączonej z pracownią, wspólnie z kurator Magdaleną Kąkolewską malarka przygotowała wystawę spinającą klamrą różne okresy jej twórczości i kilka cykli tematycznych. Przegląd zatytułowała „Wszystko co najważniejsze”. Uwagę gości wernisażu przyciągały nie tylko dzieła prezentowane na ścianach atelier. Popularnością cieszyła się skrzynka na wino wraz z niebanalną zawartością – dwa dzieła sztuki w jednym. Właścicielem uskrzydlonego malowidłem suweniru został w drodze losowania Michał Szulc. - Malowaniem skrzyneczek na wino zajmuję się od lat. Pierwsza powstała na zmówienie, do tworzenia kolejnych nie trzeba było mnie namawiać. Przedstawiam na nich historie i motywy, które przewijają się w moich obrazach. W skrzynce wernisażowej znalazło wino Francis Ford Coppola. Oczywiście trunek pochodzi z winnicy rodziny słynnego reżysera, twórcy mojego ulubionego „Ojca Chrzestnego” - wyjaśnia znaczenie suweniru autorka. 25.10.2013 / fot. Maciej Kosycarz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia