Janusz Palikot i Marek Siwiec, politycy współtworzący Europę Plus, byli dziś gośćmi Pracodawców Pomorza. Spotkanie w siedzibie przy Al. Zwycięstwa w Gdańsku przebiegało pod znakiem dyskusji nad programem Ruchu Palikota dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz założeniami programowymi projektu firmowanego przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Na konferencji prasowej, poprzedzającej wizytę u Pracodawców, dominowały tematy polityczne. Janusz Palikot nie mógł nie odnieść się do wygranej Prawa i Sprawiedliwości w rybnickich wyborach uzupełniających do Senatu. W istocie odnosił się do przegranych. - Wyborcy Platformy powiedzieli jej „Bujaj się, Platformo”. Ludzie już nie boją się PiS, czekają na Europę Plus, na nową inicjatywę. Zwyczajnie nie zagłosowali w tych wyborach, bo nie mieli swojego kandydata – mówił o 18-procentowym wyniku swoich dawnych kolegów i koleżanek współlider nowej inicjatywy na lewicy. Niespełna 3-procentowe poparcie dla SLD oceniał w kategoriach tragedii. - Ktoś powiedział kiedyś, że Leszek Miller jest wystarczająco silnym człowiekiem, żeby wyprowadzić sztandar SLD. Mylił się. Miller jest za słaby, może utopić ten sztandar, jeśli nie będzie z Europą Plus i całą centrolewicą – mówił w Gdańsku Janusz Palikot. Po raz kolejny zaapelował do Sojuszu („ już nie do samego Leszka Millera, bo on zdaje się być niereformowalny”) o zmianę kierownictwa i doprowadzenie do takich wyborów, które zagwarantują współpracę z Aleksandrem Kwaśniewskim, Markiem Siwcem, Januszem Palikotem. - Po to, aby szansę jaką dają nam wyborcy, wykorzystać w następnych wyborach – wyjaśniał lider Ruchu Palikota. 23.04.2013 fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia