Palma daktylowa licząca 17 metrów wypchnęła podwójnie zbrojoną szybę w dachu oliwskiej palmiarni i woła na ratunek. Ponad 170-letnie drzewo nie mieści się już w przeszklonej rotundzie. Z doraźną pomocą egzotycznej roślinie przybyli alpiniści. - Podcięli liście w górnej partii i zmienili położenie pnia, odciągając go lekko w bok, dzięki czemu gigantyczne drzewo ma jeszcze trochę miejsca pod kopułą – wyjaśnia Katarzyna Kaczmarek, rzecznik Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. Nie na długo jednak starczy tego komfortu – palma może urosnąć jeszcze kilka metrów. Tylko przez ostatnich 15 lat przybyły jej cztery metry. Skala problemu jest większa, bo palmiarnia nie tylko ciasnotą przypomina więzienie dla roślin. O renowację rdzewiejącej konstrukcji mieszkańcy Oliwy apelują od lat. Ostatnia przebudowa i podwyższenie rotundy miały miejsce w latach 1985-86. 17-metrowa konstrukcja (średnica ok. 16 m) otoczyła niższy budynek, wniesiony w latach 50. ubiegłego wieku. Poprzedniczka poszła do rozbiórki dopiero po tym, jak wewnątrz nowej rotundy zrobiło się odpowiednio ciepło dla roślin tropikalnych. O tym , że i jej czas minął, głośniej było w 2008 r. O rewaloryzacji całego Parku Oliwskiego. Jej koszt szacowany była na 27 mln zł. - Te inwestycje zdmuchnęły jednak przygotowania Gdańska do EURO 2012 – wyjaśnia Tomasz Strug na stronach portalu staraoliwa.pl. Czy do planów generalnego remontu uda się wrócić przez wypchniętą siłami natury szybę? - Po alpinistach do palmiarni wkroczyli eksperci z Politechniki Gdańskiej. Mają ocenić stan konstrukcji i zaproponować sposób dalszego postępowania. Ze wstępnych informacji wynika, że w grę wchodzić będą dwie możliwości – podniesienie kopuły palmiarni lub wybudowanie szerszej i wyższej nowej rotundy. Decyzja zapaść może dopiero po tym, jak poznamy wyniki ekspertyzy. Wtedy też oszacować będzie można koszty obydwu operacji – wyjaśnia Katarzyna Kaczmarek z ZDiZ w Gdańsku. 04.01.2013
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia