Nagroda Lecha Wałęsy 2013 dla Michaiła Chodorkowskiego. Statuetkę, dyplom i czek na 100 tysięcy dolarów z rąk byłego prezydenta RP odbierał dzisiaj w Dworze Artusa syn laureata, Paweł, szef Instytutu Współczesnej Rosji. Jego ojciec, jeden z najbardziej znanych więźniów polityczny współczesnego świata, odzyska wolność w połowie przyszłego roku. - Miał inną (niż Kreml – przyp. red.) wizję dla Rosji. Chciał, żeby Rosja była otwarta zarówno dla swoich obywateli, jak i dla świata zewnętrznego. Jego jedyną zbrodnią był to, że nie ugiął się, że zdecydował się wspierać opozycję. Nagroda dodaje mu sił w chwili, gdy zbliża się data dziesiątej rocznicy jego aresztowania. Dodaje też otuchy Rosjanom walczącym o inną przyszłość, dowodząc, że nie są sami – mówił podczas niedzielnej uroczystości w Gdańsku Paweł Chodorkowski. Syn laureata nawiązywał do dziedzictwa Lecha Wałęsy. - Żyjemy tym dziedzictwem dzisiaj w całej Europie – przekonywał. - Mam nadzieję, że nasze uznanie dla cierpienia i walki przyniesie efekty. Filozofią kapituły jest zauważać niepokornych, a ten laureat taki jest – podkreślał w Dworze Artusa Lech Wałęsa.
Nagroda ustanowiona przez Fundację Lecha Wałęsy przyznawana jest od 2008 roku. Jej laureatami są osoby bądź organizacje działające na rzecz porozumienia i solidarnej współpracy narodów, wolności i poszanowania podstawowych praw człowieka. Jest ona wsparciem dla tych, którzy mają odwagę walczyć o pokojowy rozwój świata, przeciwstawiać się terrorowi, a poprzez swoje działanie dają nadzieję oraz stwarzają szansę na zmiany polityczne i społeczne - mówi Piotr Gulczyński, szef Instytutu Lecha Wałęsy. 29.09.2013 / fot. Maciej Kosycarz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia