Czy Piotr Karczewski z Kościerzyny obejmie mandat po zmarłej posłance Jolancie Szczypińskiej? Zgodnie z Kodeksem wyborczym z 2011 roku, w przypadku śmierci parlamentarzysty jego miejsce w Sejmie zajmuje „kolejny kandydat z tej samej listy wyborczej, który w ostatnich wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów". Pierwszeństwo to jednak nie wszystko...
Jolanta Szczypińska zmarła 8 grudnia po długiej i ciężkiej chorobie. Miała 61 lat. W wyborach do Sejmu w 2015 roku zdobyła 31 013 głosów. Listę kandydatów PiS wybranych na posłów z okręgu gdyńsko-słupskiego (nr 26) zamknął Aleksander Mrówczyński z 5835 głosami. Na progu znalazł się Piotr Karczewski z 5353 głosami. I to właśnie były wojewoda pomorski jest tą kolejną osobą z największą liczbą głosów, która zgodnie z przepisami może teraz objąć mandat posła. Sęk w tym, że mieszkaniec Kościerzyny od kilku tygodni pełni funkcję radnego sejmiku województwa pomorskiego. Wybrany na pięcioletnią kadencję, żeby wejść do Sejmu, musiałby się zrzec mandatu radnego. Nie będzie to łatwa decyzja. Jeśli Karczewski wybierze mandat posła, to będzie nim tylko przez niecały rok, albowiem w październiku lub listopadzie czekają nas kolejne wybory parlamentarne. Chyba, że w tych wyborach będzie startował z większym powodzeniem aniżeli trzy lata temu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Piotr Karczewski waha się nad tą niełatwą decyzją. 8.12.2018 / fot. KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia